Podopieczni trenera Macieja Głowczyńskiego dobrze weszli w mecz. Wyrównana walka trwała aż do stanu 20:20, a potem nasi siatkarze zdobyli lekką przewagę, której nie oddali do końca pierwszego seta, wygrywając 25:23.
To, co obejrzeliśmy na początku drugiej partii, to pokaz siły Volleya. Licznie przybyli na ten mecz kibice przecierali oczy ze zdumienia, widząc w pewnym momencie na tablicy wyników rezultat 17:5 (!) dla wyszkowian.
Ostatecznie siatkarze Volleya wygrali seta 25:17 i wszystko wskazywało na to, że mecz skończy się po godzinie. Jednak goście w trzeciej partii pokazali, że są drużyną, która nieprzydkowo w poprzednim sezonie zajęła drugie miejsce w rozgrywkach. Bardzo wyrównanego seta Volley przegrał 22:25.
W czwartej odsłonie walka była także zacięta, ale tym razem w końcówce to nasi zawodnicy okazali się lepsi, wygrywając seta 25:22 i cały mecz 3:1.
Volley Wyszków - SPS Konstancin-Jeziorna 3:1 (25:23, 25:17, 22:25, 25:22)
CZYTAJ TAKŻE: "SIATKÓWKA: Potrzebowali 3:0, wygrali 3:0. Są playoffy"