Już przed meczem trener Emil Krasiński miał kłopot. Na rozgrzewce kontuzji doznała Julia Pajer, którą od pierwszego gwizdka zastąpiła Oliwia Kapsa. Ta piłkarka przed przerwą została uderzona przez rywalkę łokciem w brzuch i na drugą połowę już nie wyszła. Co gorsze, w 40. minucie Julita Bloch otrzymała uderzenie piłką z najbliższej odległości i także nie była w stanie kontynuować meczu.
W tym momencie na tablicy wyników widniał rezultat 3:1 dla gospodyń. Pierwszą bramkę strzeliła Paulina Pokraśniewicz, która wykorzystała błąd defensywy Lecha. Niestety potem w rolach głownych występowały piłkarki z Wielkopolski.
Podobnie było po zmianie stron, w 50. minucie Lech zdobył czwartą bramkę i sytuacja wyszkowianek była już bardzo zła. Loczki rzuciły się do ataku i miały kilka świetnych szans, ale nie wykorzystały żadnej. Za to Lechitki w 77. minucie podwyższyły na 5:1, zamykając ostatecznie to spotkanie.
Lech II Poznań - Loczki Wyszków 5:1 (3:1)
Gol: Paulina Pokraśniewicz (15.)
Loczki Wyszków: Daria Kisielewska - Julita Bloch (45. Anna Bortkiewicz), Joanna Kucharska, Zuzanna Tywońko, Eliza Pietruczuk, Julita Pietruczuk, Anna Jałocha, Roksana Bylak (77. Olwia Kulasińska), Oliwia Kapsa (46. Natalia Czyż), Aleksandra Kozłowska, Paulina Pokraśniewicz
W niedzielę w Wyszkowie Loczki rozegrają mecz ze Słupczanką Słupca. Początek spotkania na stadionie miejskim o 15.00.
CZYTAJ TAKŻE: "PIŁKA NOŻNA: Lekko, łatwo i przyjemnie"
