„Trzech kajakarzy nie wróciło na miejsce. Znalazłem pusty kajak wypełniony pustymi butelkami po alkoholu i ślady stóp prowadzące do wody” - w niedzielę policję zaalarmował właściciel wypożyczalni kajaków. Policja wszczęła poszukiwania, ale, na szczęście, skończyło się na strachu. Nieodpowiedzialni mężczyźni porzucili kajaki i wrócili do domów.
 

W niedzielę 9 czerwca tuż po godz. 23 dyżurny wyszkowskiej policji odebrał zgłoszenie od właściciela wypożyczalni kajaków, że po południu trzech mężczyzn wypożyczyło dwa kajaki. Wybrali się na spływ Bugiem i do chwili obecnej nie dotarli do miejsca zbiórki. Zaniepokojony mężczyzna postanowił przepłynąć wyznaczoną trasę i sprawdzić, co się stało. Na wysokości Brańszczyka odnalazł jeden kajak wypełniony pustymi butelkami po alkoholu i ślady stóp prowadzące do wody. Telefon kontaktowy do mężczyzn nie odpowiadał.

Policjanci rozpoczęli poszukiwania kajakarzy. W pierwszej kolejności ustalili dane mężczyzn, którzy, jak się okazało… bezpiecznie dotarli do miejsc zamieszkania. Tłumaczyli, że jeden kajak porzucili na brzegu rzeki, a drugi „im odpłynął”.

- Tym razem skończyło się na strachu. Warto jednak przypomnieć, że Ustawa o bezpieczeństwie osób przebywających na obszarach wodny wyraźnie zakazuje prowadzenia statków lub innych obiektów pływających pod wpływem alkoholu - dodaje rzeczniczka wyszkowskiej policji mł. asp. Wioleta Szymanik.