Baner desktopowy
Baner mobilny
materialy/info/med1/14734.jpg

Wydarzenia

Mieszkańcy chcą przekształceń pod zabudowę. Gmina nie nadąży z budową sieci i dróg

31.10.2023
autor: Sylwia Bardyszewska, fot. Urząd Miejski
Mieszkańcy Leszczydołu Starego, Kamieńczyka, Lucynowa i Gulczewa wzięli udział w sesji rady miejskiej, by zmobilizować radnych do przekształceń ziem rolnych na budowlane.
- Gmina, zwiększając kolejne połacie zabudowy, nie jest w stanie dogonić mieszkańców z usługami komunalnymi, czyli wykupem gruntów, urządzeniem drogi, podaniem mediów, choćby tylko wody - odpowiedział burmistrz.
 
W sesji rady miejskiej 30 października wzięli udział przedstawiciele Komitetu ds. przekształceń ziemi rolnej w Leszczydole Starym. - Zawiązaliśmy go ponad pół roku temu i prowadzimy różne działania mające na celu doprowadzenie do przekształcenia ziem na naszym terenie - wyjaśniła Katarzyna Czerwińska. Na sesji byli też mieszkańcy Kamieńczyka, Lucynowa i Gulczewa, również zainteresowani zmianą przeznaczenia swoich nieruchomości. 
Negatywnie oceniają podjętą na początku kadencji uchwałę, zgodnie z którą do końca kadencji samorząd ma nie przekształcać dużych terenów pod budownictwo jednorodzinne. - Przyjęliście uchwałę, której sami nie przestrzegacie. Co jakiś czas przekwalifikowujecie kolejne tereny. Na jakiej zasadzie to działa? Czy macie państwo jakiś plan na przekwalifikowanie tych terenów? - dopytywał Kamil Giziński.
- Komisja architektoniczno-urbanistyczna stwierdziła, że gruntów budowlanych obecnie w gminie Wyszków jest tyle, że przy obecnym tempie zabudowy jednorodzinnej starczy ich na ok. 100 lat. Gmina, zwiększając kolejne połacie zabudowy, nie jest w stanie dogonić mieszkańców z usługami komunalnymi, czyli wykupem gruntów, urządzeniem drogi, podaniem mediów, choćby tylko wody - odpowiedział burmistrz. - Gmina ma ok. 100 km dróg nieutwardzonych, a dołożylibyśmy drugie tyle. Jeśli ktoś do tej pory miał wątpliwości co do możliwości gminy, to chyba teraz wie, że gmina nie da rady tego utrzymać. Moim zdaniem w przyszłej kadencji radni muszą z pomocą ekspertów z komisji, może spoza niej, zrobić taką analizę, w jakich miejscowościach i w jakiej kolejności należałoby zmieniać plan.
Tymczasem mieszkańcom Leszczydołu Starego się spieszy, bo znowelizowane przepisy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym mogą pogorszyć ich sytuację. - Do 2025 r. plany muszą być zaakceptowanie. Według nas powinniście państwo w tej kadencji przynajmniej zacząć plan. Jeśli nie, to dużo osób na tym straci. To będzie bardziej niekorzystne niż w tej chwili - uważa Kamil Giziński. 
- Według nowych przepisów będą wyznaczone strefy buforowe. Dla nas to jest bardzo niepokojące, ponieważ graniczymy z Wyszkowem. Dlatego dla nas jest to sprawa pilna, nie chcielibyśmy czekać do kolejnej kadencji, kolejnych wyborów - dodała Katarzyna Czerwińska. - Zwracamy się do państwa z wnioskiem, żeby zacząć interesować się tą sprawą, żebyście państwo podjęli kroki umożliwiające przekształcenie naszych terenów, przyjęcie planu.
 
W czyim interesie?
W piśmie skierowanym do radnych, mieszkańcy Leszczydołu Starego pytają m.in., dlaczego 6 lat po przyjęciu studium plan ich miejscowości nie jest uchwalony? - Przy każdej zmianie planu, a takich planów zmieniamy 7-8 w trakcie roku, mówiliśmy, że plany cząstkowe nie mają uzasadnienia. Przez te 6 lat od studium, sporządzając 5-6 planów rocznie, można by nimi pokryć każdą miejscowość - rację mieszkańcom przyznał Adam Szczerba.
Przypomniał, że klub radnych „Masz wybór” był przeciwny podjętej na początku kadencji uchwale blokującej przekształcenia dużych terenów pod zabudowę jednorodzinną. - W kontekście planów cząstkowych niezrozumiałe jest dla nas, dlaczego 50-70% wniosków było odrzucane, a inne były procedowane - dodał.
Mieszkańcy odnoszą się również do procedowanych właśnie zmian w studium uwarunkowań i kierunków przestrzennych. Przypomnijmy, że gmina chce zmienić przeznaczenie terenów rolnych między ulicami Pułtuską i Żytnią, by powiększyć cmentarz miejski i nowe osiedle budynków wielorodzinnych. - Jako komitet dostaliśmy zapewnienie, że nic do końca roku nie będzie przekwalifikowane. Po miesiącu było wstawienie studium. Państwo jesteście niekonsekwentni - mówił Kamil Giziński.
- Pan burmistrz określił całą gospodarkę planową jako działanie strategiczne. Jeśli działaniem strategicznym jest zmiana w planie, a nawet zmiana w studium, to przecież to się odbywa nie pod interes wszystkich przedsiębiorców na terenie Wyszkowa, którzy prowadzą działalność budowlaną, tylko pod interes jednego przedsiębiorcy. Tak samo jest na wsi. Łatwo jest oddalić na nieokreślone lata zaspokajanie interesów na terenie wsi. To też jest interes poszczególnych mieszkańców - do dyskusji włączył się Jerzy Sadkowski z Kamieńczyka. - Przy mojej skromnej pomocy ktoś, wcześniej niedoinformowany, złożył wniosek o zmianę w planie zagospodarowania. Działkę rolną na terenie Kamieńczyka, którą był gotów sprzedać za 20 tys. zł, sprzedał za 180 tys. zł. Interes mieszkańców wsi jest tak samo ważny, jak interes przedsiębiorców na terenie miasta.
- W przeciwieństwie do państwa, nie patrzymy, kto stoi za danym wnioskiem, tylko co zmieniamy - odparł Grzegorz Nowosielski. Podkreślił, że gmina zmienia przeznaczenie gruntów głównie w dzielnicy przemysłowej i tam, gdzie ma powstać zabudowa wielorodzinna. Na jednorodzinną przekształcane są małe tereny stanowiące uzupełnienie istniejącej już zabudowy.
- Państwo mówicie o wprowadzeniu kolejnych hektarów kwadratowych pod zabudowę jednorodzinną - dodał burmistrz. - Jeśli radni tej czy kolejnej kadencji nonszalancko zmienią wszystkie tereny, to na każdej sesji będą pojawiali się mieszkańcy i powiedzą: weźcie odpowiedzialność za własną decyzję. Zmieniliście hektary, to wykupcie od nas grunty, zbudujcie drogi, oświetlcie je, odśnieżcie, wyrównajcie, żeby w XXI w. można było jeździć przynajmniej po w miarę równym gruncie, a nie po dołach. Gmina nie będzie w stanie finansowo i organizacyjnie tego ogarnąć. Decyzja należy do państwa radnych.
- Chciałem panu Sadkowskiemu uzmysłowić, że w tej i poprzedniej kadencji mieliśmy 8-10 zmian pod budownictwo, na szczęście różnych osób z Wyszkowa i nie z Wyszkowa, którzy zajmują się działalnością deweloperską. Insynuacja, że dla kogoś, w czyimś interesie jest, powiem delikatnie, bardzo nie na miejscu - dodał Grzegorz Nowosielski.
 
Nie jest tak, że lubimy wielorodzinną, a nie lubimy jednorodzinnej
- Jeśli mówimy, że mamy tyle terenów przekwalifikowanych i musimy kolejne przekwalifikować dla deweloperów, to my nie mamy nic przeciwko - zapewnił Kamil Giziński. - Budują dla korzyści wszystkich. Ale porównajmy, jakie są ceny mieszkań w blokach z ościennymi miastami. Tak samo terenów i gruntów w Wyszkowie. To jest przepaść. Ceny świadczą o tym, że jest bardzo mało terenów przekwalifikowanych. Skoro tereny w Wyszkowie dochodzą do 300-400 zł/m kw.
Podał przykład Ślubowa, gdzie gmina przekształciła duże tereny pod budownictwo jednorodzinne: - Rzeczywiście, tam jest jeden dom i wokół 40 ha budowlanych. Ale to jest państwa praca, bo to państwo przekwalifikowaliście. Trzeba zrobić jakiś bilans i plan. A nie wyrywkowo i po trochu wprowadzać przekwalifikowania.
- W wielu miejscowościach jest bardzo dużo terenów budowlanych, na których można się budować już dzisiaj - odniósł się burmistrz. - Dlaczego nie mamy czasu? Państwo chcecie, żebyśmy przekwalifikowali, a państwo sprzedacie te grunty. Tylko że z Leszczydołu Starego mamy dzisiaj 3 osoby, a chcecie przekwalifikować kolejne hektary. Przekształcenia w Ślubowie odbyły się w ramach harmonogramu sołectwo po sołectwie, że jak gdzieś przekształcamy, to lata tam nie wracamy. Państwo proponujecie, żeby powstały kolejne hektary. Za chwilę przyjdzie paru mieszkańców i powie: zmieniliście w 2024 r., pobudowaliśmy się, mieszkamy 10 lat, więc pomyślcie o jakieś drodze. A tam 3-4 domy. Takie wizyty już zaczynam mieć, np. z Łosinnego. Wszyscy mieszkańcy tej ulicy zmieścili się u mnie w gabinecie. Tam jest więcej tam jest terenów niezabudowanych, gdzie jest droga, woda itd. 
- Budownictwo wielorodzinne tym się różni od jednorodzinnego, że podciągamy jedną rurę z wodą, drugą z kanalizacją. W jednym bloku mamy jedną całą wieś, a jak jest duży blok, to nawet dwie. Koszty obsługi komunalnej są nieskończenie mniejsze niż przy rozproszonej zabudowie jednorodzinnej. Nie jest tak, że lubimy wielorodzinną, a nie lubimy jednorodzinnej - zapewniał Grzegorz Nowosielski.
Padły też głosy ze strony mieszkańców terenów wiejskich, że czują się gorzej traktowani od mieszkańców miasta: - Leszczydół Stary jest specyficznie położony, ściśle graniczymy z Wyszkowem. Nie musi to wyglądać tak, że będą tylko i wyłącznie domy jednorodzinne. W tej chwili nie mamy planu zagospodarowania. Bierzemy sprawy w swoje ręce i chcemy z państwem na ten temat rozmawiać. Chcemy czuć się partnerem do tej rozmowy. Na terenie gminy, gdzie jest miasto, wioskom zawsze brakuje wszystkiego, czekamy na resztki, które do nas spłyną. My tak to odbieramy. 
- Jak pani będzie wracała do domu, to pojedzie pani asfaltem. Wjedzie pani na teren swojej wsi, gdzie jest chodnik po jednej stronie, skręci pani w swoją drogę, która jest wyłożona kostką i wjedzie pani na swoje podwórko. W tej strasznie zaniedbanej miejscowości jest też szkoła, sala gimnastyczna, ostatnio stawialiśmy wiatę na życzenie mieszkańców. Nie ma kanalizacji. I tej kanalizacji nigdy nie będzie, jak będziemy ciągle przekształcali nowe tereny pod budowę jednorodzinną - skomentował burmistrz.
 
Państwu przekształcenie się należy
Nowelizacja prawa zagospodarowania przestrzennego wprowadza m.in. plan ogólny - nowe narzędzie planistyczne, zamiast dotychczasowego studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego, uchwalane obligatoryjnie na terenie całej gminy. 
- Jakie są szanse, żebyśmy w tej kadencji zaczęli pracę nad planem ogólnym? - zapytała Monika Bieżuńska.
12 grudnia ma odbyć się spotkanie urzędników i radnych ze specjalistą z zakresu prawa. - Dopiero po tym spotkaniu podejmiemy decyzję, czy będziemy jeszcze robić plany zgodnie ze studium, czy będziemy robić plan ogólny - odpowiedziała naczelnik wydziału zagospodarowania Agnieszka Kostrzewa.
- Rozumiemy, że państwu przekształcenie się należy - do mieszkańców zwrócił się Jan Abramczyk. - Gmina, wg swoich środków i możliwości, realizuje przekształcenia. Po przekształceniach mieszkańcy po krótkim czasie przychodzą, dokuczają, składają wnioski. Mają prawo do tego, żeby im budować wodociągi, kanalizację, oświetlenie, drogi. Tak samo było w Leszczydole Starym ostatnio. Był do zrobienia kawałek drogi, gmina wykonała to zadanie. Ale nie damy wszystkiego na raz zrobić. Co roku składanych jest ok. 150 wniosków. 
logo PEC
Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej Sp. z o.o.
07-202 Wyszków, ul. Przemysłowa 4

Zarząd PEC Sp. z o.o. w Wyszkowie, informuje, że w związku z koniecznością przeprowadzania prac remontowych w dniu 05.06.2025r. w godzinach 10:00 - 15:30 mogą wystąpić zakłócenia w dostawach ciepła, w tym na potrzeby podgrzewania ciepłej wody użytkowej we wszystkich obiektach zasilanych z miejskiej sieci cieplnej PEC Wyszków.

Przepraszamy za wynikające z tego tytułu niedogodności.

Komentuj, logując się przez Facebooka, Google+, Twittera, Disqus LUB pisz jako gość