PIŁKA NOŻNA: Wywiad z Arkadiuszem Borowym, nowym trenerem Wymakracza Długosiodło

Sport

PIŁKA NOŻNA: Wywiad z Arkadiuszem Borowym, nowym trenerem Wymakracza Długosiodło

17.12.2021
autor: Sylwia Bardyszewska, fot. FB/Arkadiusz Borowy
Pod koniec stycznia treningi z Wymakraczem Długosiodło rozpocznie nowy trener Arkadiusz Borowy z Broku. Ma za sobą pracę z drużynami młodzieżową i seniorską MKS Małkinia oraz Legia Soccer Schools. Jeśli jego entuzjazm przełoży się na wyniki Wymakracza, to i piłkarze, i kibice będą mieli powody do zadowolenia.
 
Na pewno widział pan już zawodników na boisku. Jak pan ocenia drużynę?
     - Oglądałem trzy spotkania, w tym przegrane z KS Wąsewo i wygrane z Iskrą Krasne, kiedy chłopaki podnieśli się po dość trudnym okresie. Drużyna „ma ząb”, nie poddaje się, walczy do końca o jak najkorzystniejszy wynik. To bardzo dobrze o niej świadczy. Jest też młoda i ambitna. Na mapie piłkarskiej klub istnieje dopiero piąty rok, a już znajduje się w klasie rozgrywkowej okręgowej. Myślę, że trener Rafał Gordziejczyk dał bardzo mocne podwaliny pod ten klub. Są kluby z dłuższą historią sportową, a nie mogą się poszczycić grą w lidze okręgowej, ich przygody trwają w A klasie czy B klasie. To tylko świadczy o tym, że z sezonu na sezon, z miesiąca na miesiąc, z treningu na trening Wymakracz Długosiodło się rozwija, chce być jeszcze lepszy.
Jaki jest sufit tej drużyny? Zobaczymy. Nie ma wygórowanych celów. Super byłoby utrzymać się na tym poziomie rozgrywkowym. Zawodnicy pokazali, że jeżeli są w stanie go osiągnąć, to znaczy, że jest to ich poziom. Nie będzie to bardzo łatwe, bo - nie oszukujmy się - pierwszy cel każdego beniaminka to utrzymanie się w tej lidze, do której udało mu się awansować. Zrobimy wszystko, żeby tak było, pod względem piłkarskim będzie to bardzo ważne. Wiadomo, każdy poziom wyżej i sportowo, i organizacyjnie jest lepszy, również pod względem rozwoju młodych zawodników, którzy mają już umiejętności i wiek pozwalający na grę w drużynie seniorów. Łatwiej też przyciągnąć zawodników z doświadczeniem. Na pewno atrakcyjniejsza jest drużyna na poziomie ligi okręgowej niż B klasy, oczywiście nie ujmując niczego drużynom, które grają niżej.
W samym superlatywach mówi pan o Wymakraczu, ale za piłkarzami dość ciężka runda jesienna. Ma pan pomysł, jak ich podbudować?
     - Atmosferę w drużynie, pewność siebie na pewno budują wyniki. Nie ma co mydlić oczu, wtedy i frekwencja na treningach jest większa, choć wiem, że w Wymakraczu i tak jest dobra. Przeskok z A klasy do okręgówki jest ciężki, co wiem z doświadczenia, bo przerabiałem to z seniorami z Małkini. Tam, gdzie w A klasie umiejętności zawodników pozwalały uchronić się przed stratą bramki, tu już czasami trzeba wziąć pod uwagę, że drużyna przeciwna jest lepiej zorganizowana. To, co w A klasie udało się sportowo wybronić, tu już niekoniecznie. Ale jeśli chodzi o morale, to w Wymakraczu nikt nie spuszcza głowy. Bierzemy też pod uwagę, że w tym sezonie nikt nie spadnie z ligi okręgowej.* Oczywiście, nie jest tak, że chcemy tylko pograć sobie w piłkę i nie będziemy patrzeć na wynik. Będziemy chcieli budować podwaliny i tak pracować, żebyśmy od sierpnia - kiedy wejdziemy w następny sezon, która będzie już nas mocno rozliczała z wyników, zacznie się gra na awanse i spadki - byli już przygotowani taktycznie, sportowo do gry w okręgówce. Będziemy chcieli dobrze reprezentować barwy Długosiodła i być takim sportowym magnesem.
Cały wywiad przeczytasz w najnowszym wydaniu Nowego Wyszkowiaka, już w sklepach i kioskach.
 
* W związku z reorganizacją rozgrywek Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej oraz wprowadzeniem dodatkowej, V ligi (między ligami IV a okręgową) istnieje duże prawdopodobieństwo, że w tym sezonie z ciechanowsko-ostrołęckiej okręgówki spadnie maksymalnie jedna drużyna.
Bug z nami 7
Komentuj, logując się przez Facebooka, Google+, Twittera, Disqus LUB pisz jako gość