Jedyna wyszkowska drużyna grająca w rozgrywkach centralnych - Loczki Wyszków także nie rozegrała swojego ligowego meczu w ten weekend. Klub czeka na rozstrzygnięcie PZPN. W grę wchodziło przełożenie meczu na inny termin albo ukaranie naszej drużyny za nieprzygotowanie boiska do zawodów.

W sobotę, po obfitych opadach śniegu, okazało się, że boisko nie ozstanie odśnieżone, ponieważ WOSiR nie posiada odpowiedniego sprzętu (był wypożyczony do... 31 marca).
Próba ręcznego odśnieżenia płyty boiska nie przyniosła rezultatów, podobnie jak wynajęcie innego boiska na Mazowszu. Z dostępnych dla klubów kobiecych boisk tylko murawa Legii Warszawa (pod balonem) nadawała się do rozegrania meczu. Potwierdzają to zresztą przykłady odwołania meczów innych mazowieckich klubów I i II ligi piłki nożnej kobiet (Ząbkovia Ząbki, AZS UW Warszawa, KS Raszyn) oraz warszawskich i radomskich zespołów Centralnej Ligi Juniorek.
Po poinformowaniu zespołu gości o sytuacji okazało się, że drużyna z Grodziska Wlkp. jest już w Warszawie i poniosła koszty transportu, noclegu i posiłków.  
W tym samym czasie poinformowano telefonicznie o fakcie niemożności odśnieżenia płyty boiska Departament Piłki Kobiecej PZPN, gdzie zarząd Loczków otrzymał informację, że ostateczną decyzję o odwołaniu meczu podejmą sędziowie spotkania w dniu meczu.
Następnego dnia, co było do przewidzenia,  sędziowie stwierdzili, że grać się nie da, a zespół gości wyruszył w podróż powrotną do Grodziska Wielkopolskiego.

We wtorek Piłki Kobiecej PZPN poprosił oba kluby o stanowisko w sprawie meczu. W piątek przyszła informacja, że PZPN zdecydował się na wyznaczenie nowego terminu meczu, nie widząc winy wyszkowskiego klubu w nieprzygotowaniu płyty do spotkania ligowego.