Nasz pięściarz wygrał jednogłośną decyzją sędziów, jeden z nich uznał wszystkie rundy zwycięskie dla Mateusza, dwóch pozostałych punktowało 59:55.
- Wiedziałem, że przez dwie rundy mój rywal postawi się, powalczy, poskacze, ale potem to już była moja walka - powiedział MateuszTryc.
Rzeczywiście taki przebieg miała sobotnia walka. Przez pierwsze trzy rundy Białorusin toczył róznorzędną walkę, ale potem dominował bokser z Wyszkowa.
Po walce zawodnik powiedział, że ma nadzieję, że poprzeczka pójdzie w górę. - Chciałbym stoczyć następną walkę jak najszybciej. W ciągu miesiąca byłbym gotowy do walki, ale wiem, że gale są przewidziane na późniejsze terminy - powiedział Mateusz Tryc.