W niedzielę, 7 września, rolnicy z całego powiatu przyjechali do Brańszczyka, by dziękować za plony i wspólnie świętować dożynki. Wydarzenie cieszyło się bardzo dużą frekwencją.
Po Mszy św. z kościoła w Brańszczyku wyruszył korowód dożynkowy, który poprowadziła orkiestra „Darmanista” oraz starostowie dożynkowi Katarzyna i Waldemar Kuleszowie, którzy od ponad 20 lat w Porębie Średniej prowadzą gospodarstwo rolne o pow. 50 ha. Pan Waldemar to pasjonat rolnictwa. Ich gospodarstwo specjalizuje się w hodowli bydła mlecznego. Pracę zaczynali od 5 ha i 8 krów , obecnie stado liczy 110 sztuk. Państwo Kuleszowie zajmują się również uprawą trawy, zbóż i kukurydzy. W pracy wspierają ich rodzice pana Waldemara, mama pani Katarzyny oraz córka Daria.
Starostą bartnym był Jan Niedźwiedź, który pszczelarstwem zajmuje się od 1980 r. Obecnie wraz z synem prowadzi pasiekę, w której ma 160 rodzin pszczelich.
W korowodzie niesiono też okazałe wieńce dożynkowe reprezentujące wszystkie gminy powiatu wyszkowskiego. Gminę Zabrodzie reprezentowało KGW w Zabrodziu, Somianka – mieszkańcy wsi Ulasek, Wyszków – KGW nad Bugiem w Rybienku Starym, Długosiodło – sołectwo Chrzczanka Włościańska, Rząśnik – mieszkańcy wsi Józefowo. Gminę Brańszczyk reprezentowali przedstawiciele wszystkich parafii: Brańszczyk – KGW Turzyniacy, Białebłoto - sołectwo Nowa Wieś, Poręba – sołectwo Udrzyn.
Powiatowo-Gminne Dożynki odbyły się w Skansenie im. Marii Żywirskiej. - Wśród żywych świadectw naszej historii i kultury ludowej możemy w sposób szczególny poczuć ducha tradycji, który towarzyszy świętu plonów od wieku – podkreśliła starosta Marzena Dyl. - Dziś dziękujemy za chleb, za plony ziemi powiatu wyszkowskiego, za to, że dzięki trudowi rolników nasz stół nigdy nie jest pusty. Drodzy rolnicy, wasza codzienna praca na roli – trudna, wymagająca poświęcenia, zależna od sił natury – jest fundamentem naszej wspólnoty lokalnej. Bez was nie byłoby życia, nie byłoby bezpieczeństwa żywnościowego, nie byłoby tak bogatej tradycji, którą możemy się szczycić. W imieniu władz samorządowych powiatu wyszkowskiego składam wam najgłębsze wyrazy wdzięczności i uznania.
Wyrazem szczególnego uznania były honorowe odznaki „Zasłużony dla Rolnictwa”, przyznane na wniosek starosty i wójtów przez ministra rolnictwa. Wyróżnieni zostali: Aneta Grześkiewicz z Gulczewa, Mateusz Twardowski z Nowego Kozłowa, Zygmunt Szulkowski ze Starych Susk, Jan Gałązka z gminy Brańszczyk, Maria Oleksiak z Zabrodzia i Dariusz Jeż z gminy Rząśnik.
Okupione ciężką pracą rolnika
Do wspólnego dzielenia chlebem starosta Marzena Dyl i wójt gmin Brańszczyk Wiesław Przybylski zaprosili włodarzy pozostałych gminy powiatu wyszkowskiego. Obecni byli wójtowie gmin: Długosiodło - Stanisław Jastrzębski, Somianka - Andrzej Żołyński, Rząśnik – Marek Leszczyński i Zabrodzie – Krzysztof Jezierski. Niestety, zabrakło przedstawiciela władz gminy Wyszków.
- Powiat wyszkowski to ziemia pracowitych ludzi, gościnna, bogata w historię, kulturę i przyrodę. Wspólne świętowanie dożynek jest dowodem na to, że potrafimy być razem – niezależnie od tego, z której gminy pochodzimy, jakie mamy codzienne zajęcia czy troski. Łączy nas ziemia, jej urodzaj, piękno i ludzie – za przybycie dziękowała starosta.
Gości, w tym szczególnie rolników z całego powiatu, w swojej gminie przywitał wójt Wiesław Przybylski. Rolnikom należą się gratulacje i wdzięczność, ale powiedzieć trzeba też o trudach ich pracy. - Rolnictwo jest okupione ciężką pracą rolnika i znacznym wysiłkiem całej jego rodziny. Ostatnich kilka lat to czasy trudne, niespokojne, sprawiające, że rolnicy muszą stawiać czoła nieoczekiwanym wyzwaniom. Są to głównie zmiany klimatyczne, wzrost kosztów produkcji, import żywności spoza Unii Europejskiej, spadające ceny skupów - wyliczał Wiesław Przybylski. - Ci rolnicy, którzy jeszcze prowadzą gospodarstwa rolne, robią to często już z zamiłowania do zawodu i kontynuują tradycje rodzinne. Dzisiaj, aby być rolnikiem, trzeba być człowiekiem odważnym, pracowitym, wytrwałym i cierpliwym. W tym szczególnym dniu chciałbym również podziękować wszystkim, którzy wspierają rolników.
Dla ciała i ducha… muzycznego
Już po raz piąty dożynki w Brańszczyku połączone były ze Świętem Kaszy Gryczanej. W tym roku w kategorii KGW zwyciężyło mięso mielone nadziewane kaszą przygotowane przez kółko rolnicze „Porębianki”. II miejsce zajęły pierogi z kaszą gryczaną autorstwa KGW „Zielony Knurowiec”, III - kaczka nadziewana kaszą gryczaną KGW „Nadbużanki”.
Z kolei w kategorii open jury najwyżej oceniło polędwiczki nadziewane kaszą gryczaną Renaty Łapińskiej z Nowych Bud. II miejsce zajęła Beata Damętka z Leszczydołu-Nowiny za gryczane zawijasy i kulki mocy z leśnym akcentem, III - Monika Sępkowska z Trzcianki za tartaletki z kaszy gryczanej z musem z buraka.
Ale wachlarz dań serwowanych na stoiskach kół gospodyń wiejskich nie ograniczał się do dań z kaszy gryczanej. Można było posmakować przeróżnych pierogów, kartaczy, zup, smalcu i słodkości.
Na dożynkach nie mogło zabraknąć muzyki ludowej. Wystąpiło KGW Kobylanki, Dziecięcy Zespół Pieśni i Tańca „Kurpie Białe”, Klub Seniora w Brańszczyku oraz zespół folklorystyczny PolkaDot.
Część rozrywkową rozpoczął zespół Redlin, który zabrał publiczność w folkową podróż dookoła świata, bez trudu nawiązując ze swoimi pasażerami kontakt. Były więc utwory wywodzące się z tradycji m.in. amerykańskiej, włoskiej i, oczywiście, polskiej. W doskonałym wykonaniu, współczesnym pop-rockowym brzmieniu i okraszone poczuciem humoru.
Kolejnego zespołu nie trzeba przedstawiać nikomu, bo Top One znają nie tylko miłośnicy disco polo, a koncerty gromadzą przedstawicieli różnych pokoleń. Kto nie śpiewał ich „Białego misia” czy „Miła moja”…
Tłum przed sceną nie malał ani na chwilę, bo jako ostatni wystąpił lubiany zespół Defis, znany z takich utworów, jak „Niespotykany kolor”, „Tak bardzo tego chcę”, „Jeden gest”.
