Kobieta podczas deszczu zgubiła się w lesie, a bateria w telefonie była na wyczerpaniu. Na szczęście, pomogła policja.
Przerażona kobieta (mieszkanka Warszawy) zadzwoniła na numer alarmowy we wtorek 15 października w południe. Powiedziała policjantowi, że odpoczywała na działce letniskowej i wyszła do lasu zbierać grzyby. Nie znała jednak wystarczająco okolicy i zgubiła się. Przez 2 godziny w deszczu błąkała się po lesie, nie potrafiła odnaleźć żadnej drogi i zabudowań, a bateria w komórce była na wyczerpaniu.
Na szczęście oficer dyżurny, z którym się połączyła, asp. szt. Andrzej Dusiński dobrze zna nadzorowany teren. W krótkich rozmowach telefonicznych udzielał kobiecie rad, uspokajał i nawigował mieszkankę stolicy, dzięki czemu udało się jej dotrzeć do najbliżej drogi, gdzie dalszego wsparcia udzielili jej policjanci wydziału prewencji. Pomogli bezpiecznie dotrzeć jej do domu.
