Po wyjściu z pracy 47-letnia mieszanka gminy Wyszków z przerażeniem stwierdziła, że na parkingu nie ma jej samochodu. Wezwała więc policję, po czym okazało się, że kobieta po prostu zapomniała, że zostawiła auto w innym miejscu.
Zgłoszenie o kradzieży volvo dyżurny wyszkowskiej komendy otrzymał w czwartek po południu. Do poszukiwania auta natychmiast skierował kilka patroli. 47-letnia mieszkanka gminy Wyszków twierdziła, że zaparkowała auto na jednym z parkingów w mieście i poszła do pracy. Gdy wróciła, stwierdziła, że samochodu nie ma.
Po kilkudziesięciu minutach od zgłoszenia, auto zostało odnalezione na parkingu przy ul. Pułtuskiej. Samochód zauważył właściciel w drodze do komendy, aby dopełnić formalności związanych z popełnionym przestępstwem. Wtedy kobiecie przypomniało się, że przed pracą wstąpiła do sklepu i stamtąd pieszo poszła do firmy. W pośpiechu kompletnie umknął jej ten fakt.