Baner główny
Baner mobilny
materialy/info/med1/14067.jpg

Wydarzenia

Za i przeciw rozszerzeniu strefy płatnego parkowania

02.05.2023
autor: Sylwia Bardyszewska
Burzliwą dyskusję na sesji rady miejskiej wywołał temat rozszerzenia strefy płatnego parkowania na ul. Chopina i częściowo ul. Wąską. Zdaniem radnych opozycji to rozwiązanie nie zmieni niczego na lepsze, a tylko pogorszy sytuację dalszych osiedli, gdzie „przeniosą się” dojeżdżający do Warszawy autobusami, którzy swoje samochody zostawiają w centrum miasta. Z kolei burmistrz i część radnych koalicji przekonywali, że to jedyny sposób, by „uwolnić” miejsca parkingowe, o co zresztą wnioskują mieszkańcy i przedsiębiorcy z ul. Chopina.
 
Jak już informowaliśmy, na utworzenie podstrefy B płatnego parkowania, burmistrz proponuje przeznaczyć 250 tys. zł. Ma ona objąć ul. Chopina (na odcinku od ul. Sowińskiego do ul. Wąskiej) i 20 miejsc na ul. Wąskiej (od ul. Kościuszki do ul. Chopina). W sumie to 145 miejsc parkingowych. Planowanych jest 5 parkometrów. Na karty parkingowe (płatne, ale na innych zasadach) mogą liczyć tamtejsi mieszkańcy i przedsiębiorcy.
 
 
Na sesji 27 kwietnia radni opozycji przekonywali, że rozszerzenie strefy płatnego parkowania niczego nie zmieni, bo osoby dojeżdżające do Warszawy autobusami dalej będą zostawiały swoje auta niedaleko przystanków, na osiedlach, które z kolei będą zmuszone stawiać kolejne szlabany.
- Parking przy kościele św. Wojciecha jest zapełniony. Parkingi na 11 Listopada są zapełnione. Spółdzielnia mieszkaniowa musiała budować szlabany, żeby ograniczyć migrację na swoje parkingi. Te koszty ponosimy my, jako członkowie spółdzielni mieszkaniowej - o efektach obecnej płatnej strefy mówił Bogdan Osik. - Te samochody dalej będą uciekać, a nie ma dla nich miejsca.
Z kolei burmistrz Nowosielski przekonywał, że to właśnie na wnioski mieszkańców i przedsiębiorców z ul. Chopina gmina chce rozszerzyć strefę płatnego parkowania: - Mówią: wprowadźcie nam strefę; klienci nie mogą do nas podjechać, bo samochody stoją cały dzień. Może to nie jest idealne rozwiązanie, ale przez lata nie mieliśmy krytycznych uwag co do strefy. Czy było dobrze, jak jej nie było? Nie, bo ludzie nie mogli nawet zaparkować, żeby zostawić dziecko w przedszkolu. Pod sklepami nie było gdzie zaparkować. Nasza strefa jest bardzo tania: 30 minut bezpłatne, potem 2 zł za godzinę.
 
Dlaczego nie ma miejsc parkingowych?
Zdaniem radnego Osika, błąd został popełniony lata temu, gdy parking parkuj i jedź gmina zbudowała przy ul. Leśnej, a nie przy dworcu PKP/PKS.
- Nie wyobrażam sobie, że ktoś zostawia samochód na ul. Okrzei i załatwia sprawy, zakupy w galerii, Lidlu czy którejś z Biedronek. To nie byłoby żadne rozwiązanie - odpowiedział Grzegorz Nowosielski. - Po drugie miasta, które organizują parkingi na swoich najdroższych gruntach w centrum, są pokazywane jako przykłady złego zarządzania gruntami. Miasta wypychają samochody z centrów, a nie zapraszają je tam. 
Burmistrz przypomniał, że osoby dojeżdżające do Warszawy mają do dyspozycji sfinansowany przez gminę parking przy kościele św. Idziego. Niewiele osób jednak z niego korzysta: - Te osoby uciekają w miejsca nieogrodzonych parkingów spółdzielni, GDDKiA, czyli przy kościele św. Wojciecha, przed urzędem pracy, policją. Ludzie często przyjeżdżają przed godz. 6 i zostawiają auta na cały dzień. Innej możliwości, jak rozszerzanie strefy, nie ma.
O rozwiązania w strefie płatnego parkowania na ul. Chopina dla tamtejszych mieszkańców zapytała Monika Bieżuńska.
- Będzie przewidziana karta dla osób, które są tam zameldowane albo prowadzą działalność. Nie będzie oczywiście bezpłatna, ale opłata będzie stała - wyjaśnił burmistrz.
- Jeśli wprowadzimy strefę płatnego parkowania w kolejnych miejscach, to jaka to będzie korzyść dla mieszkańców? Taka, że będą musieli zapłacić za to, że mogą zaparkować - dziwił się Adam Szczerba. - Problem powstał dużo wcześniej, o którym my mówiliśmy, a pan burmistrz mówił, że nie widzi problemu. Jak powstawały nowe inwestycje, to w wielu przypadkach gmina użyczała terenu pod parkingi w pasach drogowych gminnych. A to jest zmniejszenie dwukrotnie miejsc parkingowych w centrum. Teraz żadne rozwiązanie nie naprawi tej sytuacji. 
- Pan mówi, że nie było uwag - kontynuował radny, zwracając się do Grzegorza Nowosielskiego. - Były. Jak powstała strefa płatnego parkowania, to zamknął się urząd skarbowy. Jak się urząd zamknął, to zamknął się i sąd. I zaczęły się zamykać spółdzielnie. Nie jest najlepszym rozwiązaniem robienie dużego parkingu w centrum, natomiast nie na Leśnej, gdzie trzeba spędzić dodatkowe 10-15 minut, żeby przejechać przez miasto, tylko na trasach wyjazdowych z miejscowości.
Zdaniem Adama Szczerby gmina nie daje osobom dojeżdżającym do Warszawy nowych rozwiązań, „tylko wprowadzamy kolejną strefę, co się przełoży na grodzenie, zamykanie kolejnych osiedli”. - Z mojego punktu widzenia jest to całkowicie niezasadne na ten moment - dodał.
A burmistrz przypomniał, że to starostwo wydaje pozwolenia na budowę, a budynki spełniają wymagania dotyczące liczby miejsc parkingowych. - Dlaczego nie ma miejsc parkingowych? Bo dzisiaj każda rodzina ma 2-3 samochody - przekonywał Grzegorz Nowosielski. - Jeśli uważacie państwo, że te strefy są szkodliwe, to bardzo proszę. Mam zdanie przeciwne. Uważam, że samochody trzeba wypychać, ograniczać ich ruch, tworzyć strefy raczej dla ruchu pieszego i rowerów.
- Pozwolenia wydaje starostwo, ale nie ma innej możliwości, bo takie są plany zagospodarowania przestrzennego. Gmina użycza inwestorom miejsc parkingowych, czego mogłaby nie robić. Państwo zawsze są w koalicji rządzącej ze starostwem, więc można pewne rzeczy wymóc - uważa Adam Szczerba.
 
Jedni chwalą, inni krytykują
Do dyskusji włączył się skarbnik gminy Dariusz Korczakowski: - Jako mieszkaniec bardzo sobie tę strefę chwalę. Chciałbym państwu podziękować za to, że strefa jest. Dlaczego? Ostatnio korzystam z fizjoterapii i nie wyobrażam sobie, żebym musiał iść kilometr, a nie zaparkować bezpośrednio pod miejscem, gdzie takie zabiegi są wykonywane. Właśnie w samym centrum, w okolicach Galeo. Wcześniej było to niemożliwe. Nie jest tak, że Wyszków nabroił i mamy bałagan. Na całym świecie są problemy z parkowaniem i takie działanie miast jest trochę walką z mentalnością. To nie jest chęć pozyskania pieniędzy, bo na tej strefie praktycznie nie zarabiamy.
Zwolenniczką strefy płatnego parkowania w centrum miasta jest również przewodnicząca rady Elżbieta Piórkowska. Dzięki strefie bez problemu można teraz zostawić samochód przy centrach handlowych i pójść na zakupy. - Do mnie też przyszli handlowcy z ul. 11 Listopada. Oni chcą rozszerzyć tę strefę, mają nadzieję, że to pójdzie dalej, na ul. 11 Listopada - dodała.
Z kolei burmistrz powiedział o podobnym wniosku ze strony handlujących na targowisku miejskim. Strefa ma być jednak rozszerzana ewolucyjnie, nie rewolucyjnie. O możliwość wprowadzenia strefy pytał również proboszcz parafii św. Wojciecha, ale tam parking znajduje się przy drodze krajowej.
- Strefa na ul. Leśnej, wybudowana z dofinansowaniem, naprawdę ma sens, bo miasto nie buduje się w rok czy dwa. Na początku tam było pusto, teraz stoją samochody, więc już spełnia kryteria - mówił Grzegorz Nowosielski, przekonując, że tylko rozszerzanie strefy płatnego parkowania w centrum miasta zmusi kierowców do zostawiania aut przy Leśnej i przewoźników do zatrzymywania się na tym parkingu. - Tam były uruchamiane linie autobusowe i tylko dlatego przedsiębiorcy nie chcą zajeżdżać, bo tam prawie nikt nie wsiadał. A jak kierowcy nie będą mogli zaparkować w centrum, a tam zaparkują za darmo, to zostawiają auta tam - uważa burmistrz.
Zdaniem Bogdana Osika przy ul. Leśnej stoi niewiele aut i należą raczej do kierowcy tirów pracujących w pobliskiej firmie.
- Mam inne obserwacje. Parkingi są mocno zapełnione, nawet jeśli to pracownicy - odparł burmistrz. - Zobaczycie państwo, że za kilka lat, jak strefa płatnego parkowania będzie się rozszerzała, to na ul. Leśną wrócą samochody dojeżdżających do Warszawy i wrócą autobusy. Bo taka po prostu będzie potrzeba. Parking przy kościele św. Idziego stoi pusty. Jak ludzie zobaczą, że kurczy się możliwość płatnego parkowania minutkę od przystanku autobusowego, to zostawiają samochody tam, gdzie będziemy oczekiwali.
 
Czyje to samochody?
Z kolei zdaniem Adama Szczerby wiele samochodów parkujących w centrum miasta nie należy do dojeżdżających do Warszawy, a do osób pracujących w centrum Wyszkowa: - Pamiętam, jak jeździłem na studia i autobusy od 4.30 wyjeżdżały co 5 minut, wracały po północy i prawie zawsze były pełne. Teraz jadą dużo później, dużo rzadziej. Coraz mniej osób jeździ autobusami do Warszawy. Demonizowanie, że miejsca problematyczne zajmują osoby dojeżdżające do Warszawy, nie jest prawdą. Najbardziej zapełniają się przed godziną 8, kiedy przyjeżdżają do pracy osoby pracujące w centrum.
Z tym nie zgodziła się Elżbieta Piórkowska: - Ostatnio dojeżdżałam do Warszawy autobusem i szczęście, że wsiadałam na dworcu. Już przy parku o godz. 6 autobus jest pełny. Zgodzę się, że rzadziej jeżdżą, bo im się nie opłaca. Dużo ludzi jeździ do Warszawy swoimi samochodami, ale dużo zostawia je w Wyszkowie.
Dariusz Glinka zauważył, że wiele osób umawia się na wspólny dojazd do Warszawy: - Zjeżdżają się w jedno miejsce i jednym samochodem jadą do Warszawy. Przykładem jest zapełniony parking przy ZDZ na ul. 3 Maja. 
- Parkingu przy ZDZ nie zajmują samochody osób, które zbierają się w grupie, może jeden czy dwa przypadki. Tam po prostu powstały nowe bloki i to jest problem - skomentował Adam Szczerba.
- Wiedzę mam, bo z tymi osobami się spotykałem. Proszę mi nie zarzucać kłamstwa i niewiedzy bez sprawdzenia - odparł Dariusz Glinka.
Kolejny zapełniony od rana parking jest na ul. Strażackiej. - Kiedy organizowaliśmy obchody rocznicy wybuchu powstania w getcie, musieliśmy zamknąć parking taśmami dzień wcześniej, bo od 6 rany stoją samochody. Żadne auto nie było mieszkańca. Wszystkie – ludzi spoza gminy, którzy pojechali do Warszawy. Kiedy zdejmowaliśmy taśmy, jeden z mieszkańców zapytał, czy to nie mogłoby na stałe zostać.
- Zgadzam się co do ul. Strażackiej, że są miejsca, w których parkują osoby dojeżdżające do Warszawy - przyznał Adam Szczerba. - Ale jest gro miejsc, gdzie parkują osoby dojeżdżające do pracy w centrum.
- A ul. Chopina? - dopytywał burmistrz.
- Może też być takim miejscem, trudno powiedzieć - odparł radny Szczerba.
- To ja panu powiem, co mówią mieszkańcy: samochody zostawiają ludzie, którzy jadą do Warszawy - dyskusję kontynuował Grzegorz Nowosielski.
 
Głosowanie
Bogdan Osik złożył wniosek, by 250 tys. zł, które ma być przeznaczone na rozbudowę strefy płatnego parkowania, przesunąć na budowę chodników, ciągów pieszo-rowerowych i miejsc postojowych. Wniosek poparły 4 osoby, przeciwnych było 15, od głosu wstrzymała się 1.
Uchwałę wprowadzającą zmiany do budżetu, w tym środki na utworzenie drugiej podstrefy płatnego parkowania poparło 17 radnych: Jan Abramczyk, Radosław Biernacki, Mariola Brzezińska, Dariusz Glinka, Bogdan Kuchta, Danuta Kukwa, Czesław Lach, Andrzej Lewandowski, Waldemar Paradowski, Elżbieta Piórkowska, Piotr Pokraśniewicz, Mirosław Powierza, Wojciech Rojek, Marek Tauter, Paweł Turek, Grzegorz Wyszyński, Eugeniusz Zaremba.
Od głosu wstrzymali się: Monika Bieżuńska, Bogdan Osik i Adam Szczerba.
WOK Hutnik - Koncert szantowy
Komentuj, logując się przez Facebooka, Google+, Twittera, Disqus LUB pisz jako gość