W dzisiejszej Polsce pamięć o niezłomnych bohaterach tego kraju wróciła. Dla nas ich historia stanowi kodeks wartości, na którym musimy budować przyszłość naszej ojczyzny – tymi słowami Wyszkowscy Patrioci i Bugoholicy zachęcali do udziału w Wyszkowskim Marszu w Hołdzie Żołnierzom Wyklętym. 

 

Uczestnicy zgromadzili się w niedzielę wieczorem na placu Miejskim, gdzie centralne miejsce zajęły wizerunki trzech patronów marszu: Jana Kmiołka ps. Wir, Dariusza Kieliszka ps. Ponury oraz Stanisława Łaneckiego ps. Przelotny.

- Dla komunistycznego reżimu byli potężnym zagrożeniem - o żołnierzach antykomunistycznego podziemia mówił jeden z organizatorów. - Zakorzenili w swych sercach tak mocno wartości katolickie i narodowe, że dla czerwonego systemu stali się priorytetem do likwidacji. Mimo nierównej walki żołnierze niezłomni nie dali się ugiąć. Dla nich cel był prosty: wojna się skończy, gdy wolna będzie Polska. Walka do końca, nawet za cenę własnego życia. Z honorem bronili oręża polskiego aż do roku 1963. Komuniści nie tylko ich torturowali i mordowali. Chcieli wymazać ich z historii naszego kraju. Jednak w dzisiejszej Polsce pamięć o niezłomnych bohaterach tego kraju wróciła. Dla nas ich historia stanowi kodeks wartości, na którym musimy budować przyszłość naszej ojczyzny. Odczytajmy na nowo ich dziedzictwo. Gromadząc się tutaj, w centrum Wyszkowa, chylimy przed wami czoła i oddajemy wam cześć.

W blasku pochodni marsz przeszedł przed pomnik Żołnierzy Wyklętych i Ofiar Terroru Komunistycznego przy moście samochodowym.