W niedzielę 26 lutego po raz drugi ulicami miasta przeszedł Wyszkowski Marsz „W hołdzie Żołnierzom Wyklętym”.
 

Marsz został zorganizowany przez „Wyszkowskich Patriotów” (we współpracy z „Bugoholikami” i „Wyszkowskimi Fanatykami”, czyli kibicami MZKS Bug Wyszków) w ramach przypadającego 1 marca Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”. - Poprzez heroiczną postawę i bohaterską walkę ich duch przetrwał. Nie były go w stanie złamać brutalne tortury stalinowskich katów. Czerwony reżim na próżno twierdził, że wyrzucenie do dołów śmierci, przestrzelone ciała i czaszki wymażą z historii Polski pamięć o niezłomnych bohaterach. Bez wątpienia duch żołnierzy wyklętych jest duchem naszej ojczyzny. A wasza obecność dzisiaj o tym świadczy - do zgromadzonych zwrócił się przedstawiciel organizatorów. - Historia żołnierzy wyklętych to niezwykłe świadectwo, jakie nam przekazano. Łukasz Ciepliński ps. Pług, oczekując w celi śmierci na wykonanie wyroku, pisze: Cieszę się, że będę zamordowany jako katolik za wiarę świętą. Jako Polak za Polskę niepodległą i szczęśliwą. Jako człowiek za prawdę i sprawiedliwość. Żołnierze wyklęci, chylimy przed wami czoła, oddając wam należyty szacunek. Z niebiańskiej polany czuwajcie nad naszą ojczyzną, aby wasza idea zawsze była dla nas wzorem do naśladowania. 

Na czele marszu niesiono zdjęcia żołnierzy wyklętych, których sylwetki przypominano w trakcie wydarzenia: Romana Składanowskiego ps. Wiktor, Stanisława Kowalczyka ps. Odwet, Jana Kmiołka ps. Wir, Dariusza Kieliszka ps. Ponury, Stanisława Łaneckiego ps. Przelotny.

W blasku pochodni marsz przeszedł przed pomnik Żołnierzy Wyklętych i Ofiar Terroru Komunistycznego przy moście samochodowym, gdzie odczytano apel poległych.