Bardzo nietypowe ujęcie kształtu ciała możemy zobaczyć na wystawie malarstwa Kai Kozon w galerii WOK „Hutnik”. Twórczość artystki jest silnie związana z naturą, a jej prace dają chociaż chwilowe wytchnienie od dramatycznych wydarzeń, którymi żyje teraz cały świat.
Kaja Kozon jest absolwentką Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, wydziału malarstwa. W 2020 r. uzyskała dyplom z wyróżnieniem rektorskim w pracowni dr. hab. Piotra Wachowskiego. Wyszkowianom jest dobrze znana, bo to już trzecia jej wystawa w „Hutniku”. - Na swojej drodze artystycznej Kaja stawiała pierwsze kroki w naszym ośrodku jako uczestnik zajęć plastycznych. Na nasze zajęcia uczęszczała 4 lata - przypomniała Irena Filipowicz. - Jest osobą niezmiernie twórczą, niezmiernie utalentowaną, dla której tworzenie jest prawdziwą pasją. Jej twórczość jest przemyślana, tutaj nie ma nic przypadkowego. Zachęcam do oderwania się od straszliwej rzeczywistości i przeniesienia się do świata sztuki.
Wystawa nosi tytuł „Kształt ciała”, ale wcale nie chodzi o ciało ludzkie. Kaja Kozon wyjaśnia w katalogu wystawowym: W pracach nie odnoszę się do cielesności ani ciała jako takiego. Temat ciała dotyczy czegoś, co wychodzi poza sama formę. Czegoś, czego w życiu codziennym, pełnym tak wielu wyzwań po prostu nie zauważamy. Ciało nie skupia się tylko w formie. Ciało wyznaczone jest przez świadomą jego obecność. Ciało to cały wszechświat, który zaczyna się właśnie tu i teraz. Wnikanie w jego naturę, zasłuchanie - sprawia, że nawet kamień jest żywy. Nawet kamień coś mówi. Forma kamienia, łodzi, znaku nawiasu - nie zatrzymuje się na słowach, skojarzeniach czy interpretacjach. Forma nie jest więc tylko formą. Poprzez tworzenie prac i obserwacje otaczającego mnie świata wyczuwam pewne rytmy, wibracje, które nadają/odkrywają kształty ciał otaczających mnie zjawisk.
- Do tej wystawy można podejść jako do miejsca wyciszenia i spokoju - zaprasza autorka. - Istnieje realna potrzeba zatrzymania się i wniknięcia nawet we własne ciało, poczucia, że - mimo tego wszystkiego - jestem, że nie liczy się tylko myśl pełna strachu, ale sama obecność, która uwalnia od tego strachu, pozwala działać. W obrazach istotny jest dla mnie każdy element. Podczas malowania poświęcam uwagę oddechowi, który wyznacza rytm malowania i, z pełną świadomością, czuję i widzę, co robię.
Prace Kai Kozon można oglądać do 27 marca.