Za sprawą piątego odcinka serii "Przystanek Wyszków", któremu harcerze nadali tytuł "Obeliks czy obelisk?", wrócił temat odtworzenia drugiego obelisku Wazów, z którego pozostały tylko dwa elementy. 

 

Przypomnijmy, że "Przystanek Wyszków" to projekt stworzony przez pięcioosobową grupę wędrowników z Wyszkowa w ramach odznaki Scouts of the World Award. Harcerze co tydzień publikują ciekawe filmy na temat historii naszego miasta, ostatni poświęcony jest Karolowi Ferdynadowi Wazie, jego parkowi i obeliskowi Wazów. 

Harcerze odwołują się do opisów i legend, według których w Wyszkowie znajdowały się nawet nie dwa, a cztery obeliski Wazów. - Drugi znajdować się miał przy drodze do Pułtuska. Trzeci zakończył swój żywot, rozebrany przez wojska napoleońskie do budowy pomostu - opowiadają twórcy filmu. - A co się stało z czwartym? 

Jak już informowaliśmy na łamach NW w wakacje, elementy obelisku znajdują się przy domu parafialnym św. Idziego. Młodzież odnalazła je i historię opisuje tak: - Przed 1830 r. ówczesny proboszcz rozebrał obelisk i zwalił przy kościele. Jeden z późniejszych kapłanów ustawił wierzch piramidalny na podstawie, zaś na części środkowej z herbem postawił kompas. Jak to miało wyglądać, nie wiemy. Jednak nasuwa się ważniejsze pytanie: jak to jest w ogóle możliwe, że prawie 400-letni zabytek nadal leży w trawie i jest powoli pochłaniany przez ziemię w najbardziej zakamuflowanym miejscu w mieście? Jedno jest pewne. Tak dalej być nie może. Wierzymy, że jest to zadanie dla nas, wszystkich wyszkowian. 

Harcerze wspominają również, że na szczytach obelisków umieszczono karawaki, czyli tzw. krzyże morowe. - Ma to o tyle sens, że Wyszków w I połowie XVIII w. dotknęły aż trzy zarazy - dodają.  

- Poza tym, że [obelisk] jest najstarszym zabytkiem architektury w naszym mieście, jest również drugim świeckim pomnikiem w Polsce, zaraz po kolumnie Zygmunta w Warszawie. Wierzymy, że niewiele potrzeba, aby dołączył do nich kolejny, odkopany spod ziemi zabytek. Marmur stoi dziś drogo. Ale może chociaż ustawić stary piramidion na podstawie, w widocznym dla wszystkich wyszkowian miejscu. Jak wspomnieliśmy, obeliski przeciwdziałają epidemiom. Kto wie, może to byłyby sposób - z przymrużeniem oka podsumowują twórcy filmu. 

Na zawarty w nim apel chcą odpowiedzieć radni z miejskiej komisji promocji, którzy kilka miesięcy temu poruszali już temat odbudowy drugiego obelisku Wazów. Przewodniczący komisji Wojciech Rojek rozmawiał już nawet z proboszczem parafii św. Idziego: - Ksiądz dziekan powiedział, że nie widział tych elementów - relacjonował na posiedzeniu komisji 18 października. - Ale grupa harcerzy wytropiła je.  

- Od 1,5 roku o tym się mówi, ale nic z tym nie zrobiliśmy. Wstyd, panowie i panie, wstyd - do dyskusji włączył się Bogdan Osik. - Młodzi ludzie w bardzo prosty, ciekawy sposób pokazali nam, jak podejść do sprawy. Co my możemy zrobić, żeby ten obelisk zrekonstruować? Trzeba przejść się do proboszcza, może wystąpić o środki zewnętrzne na odbudowę. Żeby to w pewnym momencie nie zginęło.  

- Myślę, że ksiądz proboszcz nie robiłby problemów - dodał Wojciech Rojek. Wciąż otwarta pozostaje kwestia, co zrobić z niekompletnymi elementami pomnika i gdzie ewentualnie mógłby stanąć. Komisja promocji chce, by przynajmniej część środków na ten cel znalazła się w przyszłorocznym budżecie.