Kacper Durka, 21-letni wyszkowianin, zaprezentował swoje prace w galerii PeKaP prowadzonej przez Stowarzyszenie Form Artystycznych i Turystycznych FormAT. Wernisaż wystawy odbył się w sobotę 22 października. - Cieszę się, że moja pierwsza wystawa odbyła się w Wyszkowie, zależało mi na tym - podkreślił młody artysta.
 

Kacper Durka, rocznik 2001, absolwent Szkoły Podstawowej nr 2 im. Władysława Broniewskiego, Gimnazjum nr 2 im. Bohaterów Westerplatte, I Liceum Ogólnokształcącego im. Cypriana Kamila Norwida. Obecnie studiuje anglistykę.

Licznie przybyłych na wernisaż powitała Agnieszka Długołęcka, prezes Stowarzyszenia FormAT. Kila słów o artyście powiedziała artysta plastyk Joanna Krajewska, która prowadzi zajęcia w WOK „Hutnik”. - Kacper chodził na zajęcia przez rok. Był i jest wielką indywidualnością, śledziłam jego prace na Facebooku. Jest bardzo płodnym młodym artystą, niczym van Gogh. Wybijał się. Na wystawie najwięcej jest prac wykonanych pastelami olejowymi, są też wykonywane długopisem. Tematyka jest trochę mroczna.

Kacper Durka plastyką interesuje się od dzieciństwa. Jest w zasadzie samoukiem: - Rysowałem od zawsze. Myślę też, że jest to dla dziecka dobry sposób na wyrażenie siebie. Tematyka moich rysunków od tamtej pory wiele się nie zmieniła. Lubiłem przerysowywać obrazki z encyklopedii – miałem ich dużo, zawsze mi przywożono od różnych ciotek. Moja ciocia, która jest na tym wernisażu, dała mi kiedyś książkę o kulturze. Najbardziej zaciekawiły mnie w niej wówczas reprodukcje obrazów, od średniowiecza. Zacząłem je przerysowywać. Pierwszym, który przerysowywałem chyba z dziesięć razy, był „Krzyk” Edwarda Muncha. Coś w nim jest. Lubię rysować prace w jaskrawych kolorach i używać przy tym przyborów dla dzieci, i takich ogólnodostępnych, bo dobrze mi się nimi pracuje. Pomijając ich walory ekonomiczne. Moją ulubioną artystką jest pochodzącą z RPA Marlena Dumas, obecnie tworzy w Holandii. Inspiracje czerpię z różnych źródeł, np. z filmów. Bardzo lubię filmy Pasoliniego (obrazy ze świniami są inspirowane jego filmem), Andrzeja Żuławskiego, zwracam uwagę m.in. na dobór kolorów czy scen.

- Cieszę się, że moja pierwsza wystawa odbyła się w Wyszkowie, zależało mi na tym - podkreślił młody artysta. - Wybrałem te prace, których efekt końcowy mnie satysfakcjonował i uznałem, że są godne pokazania na żywo. Marzę, by swoją przyszłość związać ze sztuką. Ale czy się uda? 

Na wernisaż przyszło duże grono koleżanek i kolegów artysty, a także jego wychowawczyni z LO Grażyna Piotrowicz.

„To był bardzo fajny wieczór. Trzy pokolenia, różne poglądy, tematy tabu w pracach Kacpra i wielkie emocje. Takie wystawy jeszcze nie było w mieście! Wystawienie tych prac możliwe było tylko u nas w Galerii PeKaP" - czytamy na FB Stowarzyszenia FormAT. 

A my zachęcamy państwa do obejrzenia tej wystawy.