W obrazach jest jej życie, jej emocje (foto)

Wydarzenia

W obrazach jest jej życie, jej emocje (foto)

14.04.2017
autor: Elżbieta Szczuka
Jeszcze do 20 kwietnia w Galerii Lufcik Związku Polskich Artystów Plastyków, przy ul. Mazowieckiej w Warszawie, można oglądać wystawę cyklu obrazów Iwony Ostrowskiej, malarki rodem z Wyszkowa, zatytułowaną „Ptaki”. Wernisaż wystawy, który odbył się 7 kwietnia, zgromadził liczne grono jej rodziny, przyjaciół i sympatyków twórczości.  
Sala była wypełniona, wiele osób przyjechało z Wyszkowa albo znało Iwonę z dawnych czasów wyszkowskich, gdy chodziła do liceum, prowadziła drużynę harcerską „Dewajtis”. Obecnych powitała Bożenna Leszczyńska, prezes Oddziału Warszawskiego ZPAP. Przedstawiła bohaterkę wieczoru nie tylko jako artystkę, ale przede wszystkim aktywną członkinię związku. – Bardzo nam pomaga społecznie przy różnych akcjach i projektach – podkreśliła pani prezes – za co bardzo jej dziękuję, bo chociaż jest 1500 członków, nie wszyscy, niestety, mają czas i ochotę pomagać społecznie. Ona jest duchem społecznym, a to, że jest utalentowana, wrażliwa  i pełna emocji, widać w jej pracach
- W tych obrazach jestem sobą – mówiła artystka – w nich jest moje życie, moje emocje. Pokazuję w tych obrazach także innych ludzi, ich przeżycia, ich ból, ich życie. Mam nadzieję, że państwo, jak będziecie oglądać te obrazy, też znajdziecie swoje emocje, swój świat. Pokazuję też ludzi, którzy są  w trudnych sytuacjach, to ptaki w bandażach. Ale pokazuję też kobietę, która odziana jest w piękne piórka, jest bardzo kobieca. Pokazuję miłość. Pokazuję trud w życiu, pokazuję swój świat.
- Znałem Iwonę jako subtelną, delikatną tkankę malarską, a tu naraz pokazała całą potęgę, całą głębię, olbrzymi temperament, olbrzymie zdecydowanie i konsekwencję – wyraził swoje zdanie kurator wystawy Bogusław Lustyk. – Ta wystawa daje się różnie odczytywać. Dla mnie to jest odniesienie do współczesności. Dla mnie te ptaki są symbolem ludzi, symbolem wędrówek ludzi, symbolem nomadów. To się dzieje w tej chwili, życie, która ona przenosi z tego, co nas otacza, na obraz. Jest tu bardzo dużo mięsa malarskiego, szczerego, bez żadnej kokieterii, a zarazem głębia uczuć.
Iwona Kiwerska z Artystycznej Stanicy Rowerowej dodała: - Iwona bardzo pięknie wspiera współpracę między artystami i wiejskimi, i miejskimi i różnymi pokoleniami. To olbrzymia wartość. 
- Ogromnym zaskoczeniem dla mnie było to, co zobaczyłem – mówił Janusz Cegieła, malarz i grafik, który przygotował własną interpretację cyklu „Ptaki”. – Teraz poznaję, Iwono, twoją ukrytą stronę, niewidoczną, mroczną i wrażliwą. 
Zaznaczył, że prawie wszystkie obrazy powstały w 2017 r. – Niesamowita praca – ocenił. – To nie metafora, to życie przejmujące dreszczem. Nigdy nie rezygnuj z siebie, nie opuszczaj głowy, nie daj się klatkom i ramom, nie poddaj się. Dodam, że wczoraj po wyjściu z tej wystawy rozbolała mnie głowa, natychmiast. To jest dobry znak, bo taka ilość emocji powaliłaby byka. 
Piotr Adler, który poznał Iwonę (wtedy Dyl) w l. 70 ubiegłego wieku, w małym miasteczku, w którym „ludzie mają szare oczy” i „wszystko było szare”. Oczywiście, chodzi o Wyszków, gdzie Iwona spędziła dzieciństwo i zdała maturę. Razem z Piotrem i jego siostrą Małgorzatą oraz swoją młodszą siostrą Dzidką, zainspirowani książką Hanny Ożogowskiej „Tajemnica zielonej pieczęci”, założyli bandę podwórkową o nazwie „Flora i Fauna”. I właśnie dla niej Iwona wymyśliła logo. Iwona nigdy nie straciła kontaktu z rodzinnym miastem. Zawiązane wtedy przyjaźnie trwają do dziś. Iwona od 20 lat należy do 50-osobowej grupy skupiającej sympatyków harcerstwa „Rdzewiejące Niezbędniki”. – Mimo że ma na głowie wernisaże, wystawy, prace, zawsze można ją o coś poprosić – podkreślił Piotr. – Nie znam się na malarstwie, natomiast troszkę znam się na ludziach. Najważniejszym jest to, że Iwona malując, tworząc, dając państwu i nam niesamowite przeżycia, cały czas pozostaje tą dziewczyną z podwórka, koleżanką, druhną, przyjaciółką.
Nina Wiśniewska - kwiecień 2023
Komentuj, logując się przez Facebooka, Google+, Twittera, Disqus LUB pisz jako gość