materialy/info/med1/14827.jpg

Wydarzenia

W co warto zainwestować, żeby nie zżarły cię rachunki?

27.11.2023
autor: SB
Przygotowując się do budowy domu, trzeba zastanowić się nie tylko nad tym, jak duża ma być kuchnia czy ile chcemy mieć łazienek, ale też jakie zastosować rozwiązania, by dom był cieplejszy, a więcej - bardziej ekologiczny i ekonomiczny. - Jest masa szczegółów, nad którymi warto się pochylić. Dom buduje się przecież na wiele lat. Koszty trzeba traktować jak inwestycje, które będą się zwracały, przynosząc oszczędności - zwraca uwagę Krzysztof, który w swoim nowym domu w Wyszkowie zamieszkał 2 lata temu.

Kiedy podejmujesz decyzję o budowie domu… - Zastanawiasz się, jaki ma być i na co cię stać - mówi Krzysztof. - A im dalej w las, tym więcej drzew, czyli im więcej szczegółów, tym sprawa staje się bardziej skomplikowana. Mimo że ukończyłem technikum budowlane o specjalności nowoczesne technologie w budownictwie, poświęciłem sporo czasu na zgłębienie tematu. Na szczęście w Polsce mocno rozpowszechniane są obecnie kwestie budowy ekologicznej, więc łatwiej trafić na różne warte rozważenia metody.
Warto, śladem pana Krzysztofa, zgłębić temat, by z rozmysłem wybrać rozwiązania korzystne dla środowiska i własnej kieszeni. Dużo zachodu, ale zdecydowanie się opłaca.

Rekuperacja i okna jak grzejniki

Kiedy pytamy o rozwiązania, które przynoszą oszczędności i są ekologiczne, Krzysztof w pierwszej kolejności wymienia rekuperację, polegającą na odzysku ciepła w systemie wentylacji. Zużyte powietrze o wysokiej temperaturze, które jest odprowadzane z pomieszczeń mieszkalnych, mija się w wymienniku ze świeżym nawiewanym z zewnątrz. Taka wymiana pozwala zmniejszyć straty cieplnej wentylacji o nawet 90%! - To naprawdę świetna technologia, można ja skonfigurować pod własne potrzeby. Nie ma nawet przeszkód, żeby założyć w domu kominek - zachwala wyszkowianin.
- Poza tym szczelny montaż okien, dzięki któremu ciepło nie ucieka przez piankę montażową - kontynuuje. - Okno jest posadowione na profilu ze specjalnego styropianu, pod parapetem nie ma mostka termicznego, a ościeżnice z obu stron są oklejone taśmą, która uszczelnia połączenie ze ścianą, dzięki czemu ciepło nie ucieka przez piankę montażową.


- Już sytuując dom, trzeba brać pod uwagę, by zyskiwać przez okna jak najwięcej ciepła naturalnego - zwraca uwagę Krzysztof. - Przecież przez okna nie tylko tracimy ciepło, ale też je zyskujemy. Największe przeszklenia mam od strony wschodniej i południowej, dzięki czemu przez okna zyskuję dużo ciepła. Założenie czterech dużych okien od strony południowej działa tak, jak cztery grzejniki. Same okna wybierałem między względnie tanimi, a drogimi pasywnymi. Zdecydowałem się na wariant energooszczędny. Tu trzeba rozważyć ekonomiczny rachunek. Okna pasywne są dużo droższe niż okna energooszczędne, a znowu okna energooszczędne nie są dużo droższe od zwykłych okien.

Te wydatki mi się zwrócą

Rekuperacja to wydatek rzędu ponad 20 tys. zł. - Sporo w porównaniu do wentylacji grawitacyjnej, która kosztowałaby mnie góra 5 tys. zł. Szczelny montaż nie był bardzo drogi, jakieś 10% ogólnego kosztu okien - wylicza Krzysztof. - Wybierałem rozwiązania z założeniem, że to inwestycja na przyszłość, że te wydatki mi się zwrócą. Nie mogę konkretnie wyliczyć, ile w danym miesiącu oszczędziłem, ale ten system działa tak, by nie tracić ciepła. Czuję, że powietrze w domu jest cały czas świeże i ciepłe. Widzę to też na rachunkach za gaz.
Piec gazowy nie był jednak pierwszym rozwiązaniem branym pod uwagę przez Krzysztofa: - Już w projekcie domu zostało uwzględnione osobne pomieszczenie na kotłownię, a przy gazie takich wymogów nie ma. Pierwotnie planowałem zainstalowanie pieca na ekogroszek, bo byłem uprzedzony do gazu ze względu na jego cenę. Pani projektant doradziła mi jednak, że skoro do mojej ulicy doprowadzony jest gaz, to nawet nie powinienem brać innego rozwiązania pod uwagę.
- Dymu wydobywającego się z mojego komina nikt nie zobaczy. Sąsiedzi na pewno nie narzekają, że ich truję. To raczej ja mam powody do narzekania... - z uśmiechem dodaje nasz rozmówca. Gazowe ogrzewanie zdecydowanie poleca wszystkim sąsiadom.

Kalkulacja, kalkulacja i jeszcze raz kalkulacja

Budowa domu to cała filozofia. - Bardziej kalkulacja między tym, na co mnie stać, co chciałbym osiągnąć, a co się opłaca. Nie wszystkie rozwiązania mają uzasadnienie ekonomiczne - zauważa Krzysztof. - Mój dom zbudowany jest w taki sposób, by można było bezproblemowo założyć fotowoltaikę. Przy obecnym użytkowaniu domu, zużyciu prądu, zakładanie fotowoltaiki mijało się z celem. Nie byłbym w stanie zużyć prądu w takiej ilości, jaką bym wyprodukował. Przesyłanie go do sieci w moim przypadku też nie jest ekonomiczne, bo nie odzyskam tych pieniędzy. Ale nie wykluczam w przyszłości takiego rozwiązania, dlatego celowo dom zaprojektowany został w taki, a nie inny sposób. Biorę też pod uwagę powietrzną pompę ciepła, co zresztą wiążę z założeniem fotowoltaiki. Teraz się na to nie zdecydowałem, bo po przekalkulowaniu wszystkiego okazało się, że po prostu mi się to nie opłaca. Robiąc kalkulację, brałem pod uwagę wszystko, nawet sprzęty AGD. To przecież też odgrywa ogromną rolę. Wybierałem sprzęty z jak najwyższą klasą energooszczędności, jak najdłuższą żywotnością. I to rzeczywiście był spory wydatek.
 
Małe szczegóły, duże oszczędności

- Budując dom, trzeba kalkulować nie tylko to, ile nas będzie kosztował materiał, ale też ile będzie nas kosztowało użytkowanie - podkreśla Krzysztof. - Budowa domu to długi proces. Na każdym etapie można zrobić coś, żeby dom był cieplejszy, a dzięki temu bardziej ekologiczny. Ja zacząłem już od początku, od grubszej i lepszej izolacji na fundamentach. Wtedy ucieka mniej ciepła. Standardowo na podłodze kładzie się 5-10 cm styropianu. U mnie jest 20 cm. To naprawdę ma ogromne znaczenie, ludzie nie zdają sobie sprawy, ile ciepła ucieka im przez podłogę albo przez takie elementy, jak parapet, który jest mostkiem cieplnym, szczególnie jeśli jest wykonany z kamienia. Kamień to przewodnik cieplny. To niby drobne rozwiązania, ale w skali kilku lat dają spore kwoty oszczędności.
Takich rozmów Krzysztof przeprowadził wiele z sąsiadami z zaciekawianiem zaglądającymi na budowę. Jego dom powstał na jednym ze starszych wyszkowskich osiedli, sąsiedzi swoje domy stawiali więc wiele lat temu, kiedy inne były technologie, ale też świadomość i mentalność. - Początkowo łapałem się za głowę: po co tyle styropianu? - przyznaje jeden z sąsiadów. - Teraz jednak trudno odmówić Krzyśkowi racji. Wiadomo, gdybym dziś stawiał dom, wyglądałoby to zupełnie inaczej. Ale 20 lat temu były inne czasy, nikt nie myślał o jakieś ekologii, oszczędzaniu energii i że to się w ogóle może opłacać.

Ogrzewanie podłogowe

Krzysztof sąsiadów przekonuje też do ogrzewania podłogowego: - W moim domu grzejniki są tylko w łazience - na ręczniki. Ogrzewanie podłogowe jest niskotemperaturowe, mniej energii zużywa się na podgrzanie wody. Podłogówka dużą powierzchnią oddaje ciepło, czyli można uzyskać to samo ciepło przy mniejszym zużyciu energii.
- Niektórzy śmiali się, że przywiązuję wagę nawet do takich szczegółów jak nadproża - żeby były wykonane z takiego samego materiału, jak ściany. Są z gazobetonu, który ogólnie jest uznawany za ciepły materiał. Z takiego materiału kupiłem też gotowe nadproża, by zlikwidować mostek termiczny. Do tego izolacja stropodachu albo samego poddasza, czy elewacji. Pytali mnie, czy przypadkiem nie straciłem rozumu, kładąc 20 cm na ścianę, gdzie ludzie kładą 12 cm i twierdzą, że to dużo. To też ma wymierne korzyści w ogólnym rachunku ogrzewania.


Odpowiednie nadproża to szczegół nad którym warto się zastanowić
 
- Jest masa szczegółów, nad którymi warto się pochylić, dzięki którym dom będzie cieplejszy i bardziej ekologiczny. Dom buduje się przecież na wiele lat. Koszty trzeba traktować jak inwestycje, które będą się zwracały, przynosząc oszczędności - radzi Krzysztof.
WOK Hutnik - Koncert szantowy
Komentuj, logując się przez Facebooka, Google+, Twittera, Disqus LUB pisz jako gość