Przez całą niedzielę na placu Miejskim trwał piknik charytatywny zorganizowany z myślą o małym Miłoszku Roickim.
Chłopiec urodził się 11 miesięcy temu bez żadnego paluszka u lewej ręki. „Szok, niedowierzanie, przerażenie… Nie byłam przygotowana na coś takiego. Pandemia, odosobnienie w szpitalu i maleńki człowiek, który od pierwszej chwili całkowicie mi ufał i potrzebował” - opowiada jego mama.
Od razu rodzina rozpoczęła starania, by chłopiec w przyszłości mógł być samodzielny. Czekają go operacje i długa rehabilitacja, na co potrzeba 350 tys. zł. „Ta suma zwala z nóg, ale kim bylibyśmy, gdybyśmy już na tym etapie stracili nadzieję?!” - na portalu siepomaga.pl, gdzie prowadzona jest zbiórka (kliknij TUTAJ, żeby przejść), piszą rodzice chłopca.
Na pewno zwala z nóg ogromny odzew i wsparcie, z jakim spotkała się zbiórka. Z myślą o Miłoszku organizowanych jest wiele akcji charytatywnych, dużym powodzeniem cieszą się prowadzone na Facebooku licytacje dla Miłoszka Roickiego.
Wielką akcją okazał się również niedzielny (11 lipca) piknik charytatywny na pl. Miejskim. Przez cały dzień z wielu proponowanych atrakcji skorzystało mnóstwo osób. Odbyły się koncerty zespołów News, Disco Project, wyszkowianina Golden Eye i znanego fanom muzyki disco Extazy. Były też pokazy udzielania pierwszej pomocy, sztuk walki (wyszkowska Kuźnia Mistrzów), egzotycznych zwierząt, animacje dla dzieci i zabawy sportowe, motory, samochody terenowe i strażackie. Na placu Miejskim rozstawiono wiele stoisk gastronomicznych, handlowych i ogromy plac zabaw dla dzieci.
Za wszelkie wsparcie rodzice są niezmiernie wdzięczni: „Chcemy dotrzymać obietnicy, że wiele jeszcze przed nami, że nie pozwolimy, by wada została już na zawsze. Wierzymy, że Miłosz będzie czerpał z życia garściami, a jeśli tak się stanie, już zawsze pozostaniemy wdzięczni za to, że nie przeszedłeś obojętnie wobec tragedii naszej rodziny. Wiemy, że ta ręka nigdy nie będzie sprawna, ale nie musi to być przeszkoda, która stanie na drodze do dalszego rozwoju. W tym momencie bardzo chcemy zrobić wszystko, by za kilka lat powiedzieć naszemu synkowi: my i setki dobrych ludzi zrobiliśmy wszystko, byś mógł się cieszyć sprawnością.”
