< 
Baner desktopowy
Baner mobilny
Syn drugiej kategorii – Siemowit I (1215-1262)

Wydarzenia

Syn drugiej kategorii – Siemowit I (1215-1262)

23.04.2025
autor: materiał Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego
Przyszło mu rządzić w niełatwych czasach. Pogrzebał najpierw ojca, a rok później - brata Bolesława. Został z całym księstwem, zachłannym bratem i wrogiem za miedzą.

Niespodziewana sukcesja

Konrad I mazowiecki nie uwzględniał Siemowita w swoich planach politycznych. Pierworodny Bolesław i drugi z kolei – Kazimierz byli bardziej doświadczeni i ambitni, dlatego ojciec skoncentrował się na nich.
Trzeci w kolejności syn Konrada Mazowieckiego został panem ziemi czerskiej w 1247 roku, po śmierci ojca. Ale już rok później sytuacja polityczna zmieniła się diametralnie – zmarł jego najstarszy brat, panujący książę mazowiecki Bolesław I. Ten ostatni miał świadomość, że gdy go zabraknie, sytuacja młodszego brata stanie się dramatyczna, dlatego przekazał mu w testamencie wszystkie swoje ziemie. Siemowit objął rządy w północnej części Mazowsza, księstwie płockim, jednocząc tym samym całe Mazowsze.

Wzmocnienie sojuszu

W 1247 roku Siemowit ożenił się z Perejasławą, córką Daniela halickiego, króla Rusi. Była to kontynuacja polityki Konrada mazowieckiego zacieśniania stosunków sąsiedzkich, tak potrzebnych w walkach z Jaćwingami i Litwinami, a także jako kontrapunkt do rosnącego apetytu Krzyżaków na graniczne ziemie.
Na samym początku panowania Siemowita obydwaj panowie wybrali się na wojnę z Jaćwingami, a trzeba pamiętać, że nie był to łatwy przeciwnik. Sama Jaćwież była łakomym kąskiem również dla Kazimierza kujawskiego, litewskiego władcy Mendoga, ale i dla samych Krzyżaków. Wyprawa ta nie przyniosła zamierzonych efektów: pomimo spustoszenia znacznych terenów oraz pojmania wielu jeńców, nie uzyskano uzależnienia tej części Jaćwieży. W jej trakcie dochodziło za to do konfliktów pomiędzy Mazowszanami i Rusinami – chodziło o kwestię dowództwa wyprawy. Kolejna – w 1253 roku – również skończyła się fiaskiem.

Rodzinna tradycja

Przełomowym momentem w polityce Siemowita było zawarcie układu z Krzyżakami w 1254 roku. Na jego mocy wraz z Danielem miał zatrzymać 1/3 ziem jaćwieskich, zaś w zamian mieli pomagać Zakonowi w walce przeciwko ich wrogom. Układ ten skierowany był przeciwko Kazimierzowi kujawskiemu, który w rewanżu… uwięził Siemowita i jego żonę. I tu nastaje dziwna sytuacja: żaden z sojuszników księcia mazowieckiego nie upomniał się o bezprawnie pozbawioną wolności parę. Na szczęście para książęca odzyskała wolność po kilku miesiącach.

Brat przeciwko bratu

Mazowszu zaczął w tym czasie zagrażać nowy przeciwnik — Litwa, jednocząca się pod wodzą Mendoga. A z kim zawarł sojusz władca litewski? Oczywiście, że z Kazimierzem kujawskim! Dlatego Siemowit  w 1260 roku zawarł z Krzyżakami układ w Troszynie, skierowany przeciwko Litwie, a także najprawdopodobniej Kazimierzowi. Nie uchroniło to jednak Mazowsza od najazdów litewskich.
W trakcie jednego z kolejnych najazdów doszło do brzemiennego w skutkach wydarzenia. Najeźdźcy zapuścili się daleko, bo spustoszyli nawet Płock, czyli ówczesną stolicę księstwa.
Jednak kluczowe dzieło dokonało się na terenach dzisiejszej Warszawy. Jan Długosz w „Rocznikach” tak opisuje to zdarzenie: „Zjednoczeni Rusini i Litwini, sprzymierzeni już umowami i związkami, z całą potęgą i wojskiem obydwu narodów wkraczają zbrojnie na ziemie Mazowsza (...) Napadłszy też nocą w wigilię św. Jana Chrzciciela na księcia Mazowsza Siemowita, syna Konrada, który przebywał wówczas w swojej wsi i dworze Jazowsku, czyli Jazdowie albo Jazdenie, chwytają go zanim można go było powiadomić o ich zbrojnym najeździe i biorą do niewoli tak samego księcia Siemowita, jak i jego syna Konrada i towarzyszących rycerzy i rozgrabiają całe mienie książęce (...) siostrzeniec króla Rusi Daniela, okazawszy wobec księcia Mazowsza Siemowita pochwyconego i związanego (przypadł bowiem w udziale Rusinom) okrucieństwo większe niż kat, ściął go bezlitośnie. O taką samą śmierć i katuszę byłby przyprawił jego syna Konrada, gdyby się ten nie był dostał w udziale księciu Mendogowi i Litwinom, którzy go zachowali”.


FOTO Jan Styfi (1839?-1921), aut. wzoru Jan Matejko (1838-1893), Andrzej Zajkowski (1851-1914) Fot. Ryc. z: "Kłosy" 1877, nr 618 s. 285, polona.pl, Biblioteka Narodowa, nr sygn. G.29106/I
WOK HUTNIK - zaproszenie na spotkanie z Tomaszem Raczkiem
Komentuj, logując się przez Facebooka, Google+, Twittera, Disqus LUB pisz jako gość
Buggy roztrzaskało się o drzewo. W środku czterech nastolatków

Buggy roztrzaskało się o drzewo. W środku czterech nastolatków

15-latek bez uprawnień czterokołowcem typu buggy wiózł trzech nastolatków. Pojazd wypadł z drogi i uderzył w drzewo. Młody kierowca został przygnieciony przez buggy. „Szukaliśmy go, a on był pod pojazdem” – policja przytacza relacje z miejsca zdarzenia, do którego doszło w Somiance. Na miejscu lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Trzy osoby trafiły do szpitala.
zobacz więcej
Złote i diamentowe gody (FOTO)

Złote i diamentowe gody (FOTO)

Medalami za Długoletnie Pożycie Małżeńskie odznaczeni zostali mieszkańcy gminy Wyszków, którzy w 2024 r. obchodzili jubileusz 50-lecia małżeństwa. W uroczystości, która odbyła się 5 października, wzięły udział również pary obchodzące diamentowe gody, czyli 60. rocznicę ślubu.
zobacz więcej
Barwy Mazowsza w "Hutniku" (FOTO)

Barwy Mazowsza w "Hutniku" (FOTO)

Wernisaż wystawy malarstwa Violetty i Kamili Izdebskich, mamy i córki, zatytułowany „Barwy Mazowsza”, odbył się 8 października w Wyszkowskim Ośrodku Kultury „Hutnik”. Ich klimatyczne obrazy można oglądać do 11 listopada.
zobacz więcej
Wyszkowianka zmierzyła się z najtrudniejszym sportowym wyzwaniem świata (FOTO)

Wyszkowianka zmierzyła się z najtrudniejszym sportowym wyzwaniem świata (FOTO)

To, czego dokonała Małgorzata Wyszyńska-Kwiatkowska dla większości ludzi jest po prostu niewyobrażalne. Zawody Ironman wymagają nie tylko przepłynięcia 3,86 km, przejechania rowerem 180 km i przebiegnięcia 42,195 km, ale też pokonania własnych ograniczeń i kryzysów. Najlepiej z uśmiechem, bo wtedy zmęczenie jest mniej odczuwalne. W rozmowie z „Nowym Wyszkowiakiem” Żelazna Dama zdradza, co jeszcze pomogło jej podczas najbardziej wymagających zawodów na świecie, opowiada o przygotowaniach i apeluje: „Moje ciało potrzebuje ruchu. Dla mnie to jest katastrofa, jeżeli czuję się fatalnie i nie mam ruchu w ciągu dnia. Uważam, że każdy powinien chociaż trochę pochodzić. Jak nie biegacie, to idźcie chociaż na spacer, zróbcie coś dla swojego ciała”.
zobacz więcej
Zitcom
Zitcom