Rybienko Nowe ma nowego sołtysa (FOTO)

Wydarzenia

Rybienko Nowe ma nowego sołtysa (FOTO)

03.09.2024
autor: Sylwia Bardyszewska
Ponad 100 mieszkańców Rybienka Nowego w poniedziałek 2 września wzięło udział w wyborach sołtysa. Pełniący tę funkcję przez ponad 9 lat Paweł Turek zgłosił kandydaturę Wojciecha Dobrzyńskiego, który okazał się jedynym kandydatem.
 
Składając sprawozdanie z minionej kadencji, Paweł Turek wymienił inwestycje zrealizowane w latach 2019-2024. - Mam nadzieję, że mieszkańcy są zadowoleni. Prawie 5 mln zł w minionej kadencji. To jeden z najlepszych wyników na 27 sołectw – podkreślił. - Co roku coś się działo. Rybienko Nowe ma duże potrzeby, ale jak będziemy iść takim samym tempem, jak do tej pory, to sobie poradzimy.
Paweł Turek postanowił nie kandydować już na kolejną kadencję i zgłosił kandydaturę Wojciecha Dobrzyńskiego, jednocześnie zastrzegając, że chciałby współpracować z nowym sołtysem w radzie sołeckiej.
Pan Wojciech był jedynym kandydatem. Ma 32 lata i od urodzenia mieszka w Rybienku Nowym. Zapytany o plany odpowiedział, że one zależą od wszystkich mieszkańców. - Chcę być państwa przedstawicielem i nasze wspólne wnioski, problemy przedstawiać dalej - dodał. 
W głosowaniu wzięło udział 101 mieszkańców, oddano 6 głosów nierozstrzygających, pozostałe 95 na kandydata.
- Dziękuję za zaufanie. Liczę na współpracę wszystkich mieszkańców, wsparcie Koła Gospodyń Wiejskich. Zapraszam z wnioskami. Przede wszystkim miejsce do wspólnych spotkań, budowa chodników, dróg. Postaram się w naszym wspólnym imieniu walczyć – zadeklarował.
Do trzyosobowej rady sołeckiej kandydowały cztery osoby. Najwięcej głosów uzyskali: Paweł Turek (68), Rafał Wierzchoń (48) i Karol Kowalczyk (49). Do rady nie weszła natomiast Anna Król (46 głosów).
 
Mieszkańcy czekają na budowę dróg
Na początku zebrania obecny był burmistrz Piotr Płochocki, któremu mieszkańcy zgłosili szereg potrzeb, głównie inwestycyjnych. Między innymi budowę chodnika przy ul. Kasztanowej, gdzie natężenie ruchu jest dość duże, także samochodów ciężarowych: - Tyle lat ten chodnik przepychamy i nie możemy przepchnąć. Jeśli chcemy oglądać ładny pałac Skarżyńskich, to musimy tam pięknie dojść, przede wszystkim bezpiecznie. Projekt jest już zrobiony.
- Do tej pory pewne rzeczy uchodziły, bo się przyjmowało, że trzeba robić dobrze mieszkańcom. Podam przykład z państwa sołectwa. Na ul. Czerwonego Kapturka został zrobiony natrysk asfaltowy. Teraz mamy projekt na ul. Calineczki, która krzyżuje się z ul. Czerwonego Kapturka. Według projektu ma być z kostki. Natrysk na Czerwonego Kapturka kosztował 166 tys. zł. Gdybyśmy chcieli zgodnie ze sztuką zrobić ul. Calineczki, to powinniśmy rozpruć 1/3 ul. Czerwonego Kapturka. Na co poszło 166 tys. zł 2 lata temu? - pytał burmistrz.
Odpowiedzieli mieszkańcy:
- Np. na moje zawieszenie, które urywałem.
- Przez 2 lata jeździłem po normalnej drodze. 
- Nic się nie stało, bo każdy po kilka razy dziennie z tego korzysta.
- Gdybyśmy zrobili może jedną ulicę mniej, ale gdyby ta była z kostki, to mielibyśmy łączące się ulice z tej samej nawierzchni. Do tej pory projekty nie przewidywały przyszłości - przekonywał burmistrz. - Są wszelkie racjonalne powody, żeby chodnik na ul. Kasztanowej wszedł do budżetu na najbliższy rok, ale musimy go zweryfikować w terenie. Istnieją kwestie, które nie zostały wzięte pod uwagę. Na przykład zbyt głębokie, zbyt bliskie wykorodowanie przy samych starych kasztanowcach, o które część z państwa walczyła, może spowodować, że to drzewo w szybkim czasie obumrze. W tym miejscu wypadałoby zrobić albo chodnik uniesiony, żeby do korzeni docierało powietrze, albo innego rodzaju nawierzchnię wokół drzewa. Nie widzę racjonalnych przeszkód, myślę, że jest duża szansa, że ten chodnik wejdzie do budżetu. Musimy też porozumieć się z jednym z przedsiębiorców, który chciał wykonać zatokę parkingową. 
Mieszkańcy pytali też o przedłużenie ul. Smoczej oraz zaplanowany na ten rok, ale niewykonany natrysk na ul. Królowej Śniegu. Jak wyjaśnił Piotr Płochocki, wszystkie planowane natrysk wkładane są do jednego worka, ale wykonywanych jest tyle, na ile starczy pieniędzy przeznaczonych na dany rok. Ul. Królowej Śniegu wraz z innymi niewykonanymi natryskami „przechodzi” na kolejny rok.
- My też chcemy mieć ulicę, żeby mieć dojazd, żeby nam się nie kurzyło. Składamy już którąś prośbę - skarżyli się z kolei mieszkańcy ul. Klonowej.
Mowa była również o wydzielaniu nowych działek budowlanych i nowych dróg: - Gmina nie przejmuje dróg, powstają drogi prywatne. Nie ma ulg w podatkach, dodatkowo problemy z wykonaniem sieci wodociągowej, kanalizacyjnej.
Mieszkańcy skarżyli się również na brak koszy na śmieci na ulicach i wnioskowali o założenie monitoringu na placu zabaw.
Nina Wiśniewska -ados
Komentuj, logując się przez Facebooka, Google+, Twittera, Disqus LUB pisz jako gość