Siarczystymi przekleństwami rzucanymi na ulicy 43-latek zwrócił na siebie uwagę przechodniów i patrolujących miasto policjantów.
Mężczyzna, głośno przeklinając, szedł 7 grudnia ul. Okrzei w Wyszkowie. Na gorszące zachowanie mężczyzny, które w świetle przepisów jest wykroczeniem, zareagowali mundurowi. Po sprawdzeniu 43-latka w policyjnych systemach okazało się, że mężczyzna poszukiwany jest do odbycia kilkudniowej zastępczej kary pozbawienia wolności za niewpłaconą grzywnę. Został więc zatrzymany i przewieziony do policyjnej celi. Teraz grozi mu… kolejna grzywna.
Policja przypomina, że publiczne używanie słów wulgarnych to wykroczenie. Kary określone są art. 141 Kodeksu wykroczeń, który mówi: „Kto w miejscu publicznym umieszcza nieprzyzwoite ogłoszenie, napis lub rysunek oraz używa słów nieprzyzwoitych, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1.500 zł albo karze nagany”. Zgodnie z obowiązującym taryfikatorem, za używanie wulgaryzmów w miejscu publicznym, policjanci mogą nałożyć mandat w wysokości od 50 do 100 zł. W przypadku nieprzyjęcia mandatu sprawa zostaje skierowana do sądu, a ten może nałożyć grzywnę nawet do 1.500 zł.