Bardzo szeroko na ostatniej sesji radni omawiali temat plaży miejskiej. Jedni mówili o konieczności zmniejszenia wydatków, inni - o konieczności rozszerzenia pracy ratowników na cały tydzień, a nie tylko piątek - niedziela.
Ostatecznie jednak, zgodnie z propozycją urzędu, o 262 tys. zł zwiększono dotację dla Wyszkowskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji na przygotowanie i funkcjonowanie plaży, od 1 lipca do końca wakacji. - Jeżeli pogoda będzie odpowiednia, nie widzę przeciwwskazań, żeby plaża w pewnym zakresie funkcjonowała już od 15 czerwca. W ubiegłym roku 31 sierpnia też nie zwinęliśmy wszystkiego - uzupełnił dyrektor WOSiR Adam Szymański.
Na 60 tys. zł szacowane są koszty przygotowania terenu, czyli m.in. nawiezienie piasku, przygotowanie dwóch boisk, powiększenie parkingu, a także znaczne powiększenie obszaru do wypoczynku - w planach jest uporządkowanie terenu zarośniętego obecnie chaszczami i stworzenie zacienionej strefy, gdzie będzie można uciec przed słońcem.
Dodatkowo planowane jest poszerzenie wyposażenia plaży, m.in. o dwa kolejne zadaszone stoliki z siedzeniami i parasole na części piaszczystej. Koszty funkcjonowania plaży to także sprzątanie i przenośne toalety
CZYTAJ TAKŻE: Plaża przez całe wakacje, strzeżone kąpielisko - w weekendy
CZYTAJ TAKŻE: Plaża przez całe wakacje, strzeżone kąpielisko - w weekendy
W tym sezonie, jeśli badania wody będą pozytywne, planowane jest uruchomienie strzeżonego kąpieliska, ale tylko od piątku do niedzieli. Na zabezpieczenie ratownicze (dwóch ratowników na dyżurze) planowana jest kwota 40 tys. zł.
- Zbieraliśmy dane, rozmawiając wstępnie czy to z producentami, czy dostawcami usług. One z pewnością nie odpowiadają faktycznym, które będziemy w stanie wynegocjować - uważa Adam Szymański. - Co więcej, mogą nam się nie pojawić. Na przykład zaplanowaliśmy środki na łódź wiosłową. Jak będziemy rozmawiali z firmami potencjalnie obsługującymi kwestię ratownictwa i one będą dysponowały taką łodzią, to ona nie będzie nam przydatna, nie pojawi się w budżecie.
- W ubiegłym roku plan na plażę było 250 tys. zł i kwota nie została w pełni wykorzystana, pieniądze wróciły do budżetu. Wydatkowane było ok. 230 tys. zł - dodał dyrektor.
Kąpielisko strzeżone - dlaczego tylko w weekend?
Dlaczego kąpielisko nie będzie strzeżone przez cały tydzień, zapytał Paweł Turek.
- Głównie względy kosztowe - opowiedział Adam Szymański. - Kąpielisko strzeżone planujemy piątek, sobota, niedziela. To wychodzi 27 dni z obsługą ratowniczą. Zakładam, że w tygodniu będzie udostępniony basen. Dzieci, młodzież będą mogły korzystać z alternatywnej formy kąpieliska. 27 dni to połowa wakacji. 10 godzin razy stawka ratownicza, która zazwyczaj jest wyższa na kąpieliskach otwartych niż na pływalniach, daje nam znaczną kwotę. Gdybyśmy to rozszerzyli do 7 dni, to koszt wzrasta nam znacznie.
Zdaniem Pawła Zawadzkiego 10 godzin pracy ratowników to zbyt długo.
- Patrząc, jak funkcjonowała plaża w 2024 r., zaczyna żyć po godz. 15 i do 19 - 20 w lipcu, sierpniu jest dużo ludzi. Chcieliśmy kończyć o 18, a nawet 19, kiedy jest jeszcze widno, a zaczynać od 10 czy 11. Trzeba wziąć pod uwagę, że ratownik też potrzebuje kilkanaście minut, żeby przygotować stanowisko pracy, a po zakończeniu pracy też swoje stanowisko musi posprzątać. Dochodzi dodatkowa godzina - wyjaśnił Adam Szymański.
- Czy przyjmujemy, że od poniedziałku do czwartku mieszkańcy Wyszkowa nie będę korzystali z kąpieliska? Na pewno będą korzystali - uważa Radosław Biernacki. - Czy chcemy przyjąć, że będą korzystali w sposób odpowiedzialny? Apeluję do radnych, pana burmistrza, że jak już coś robimy, to róbmy to do końca. Zróbmy obsługę ratowników od poniedziałku do niedzieli. Kwestia życia jest bezcenna.
- Jak się stawia dyskusję pod takim hasłem, że życie jest najcenniejsze, to należałoby dostępu do rzeki bronić przez 24 h/dobę - do dyskusji włączyła się zastępczyni burmistrza Alicja Staszkiewicz. - Musimy rozsądnie dysponować publicznymi środkami. W zeszłym roku w ogóle nie było ratowników na plaży. Plaża się cieszyła dużym powodzeniem, nic złego się nie stało. Liczmy też na rozsądek ludzi. W tym roku dajemy taką możliwość osobom, które mają obawy korzystać z kąpieliska niestrzeżonego, żeby mogły w piątek, sobotę, niedzielę sobie przyjść i pod okiem ratowników skorzystać z kąpieliska. Jest to kompromis. Próbujemy, zobaczymy, jak to będzie wyglądać, ile osób realnie skorzysta z tego kąpieliska. W przyszłym roku to będzie dobry czas, żebyśmy wrócili do dyskusji i stwierdzili, czy rozszerzenie formuły jest konieczne. Proszę to potraktować jako rozsądne gospodarowanie środkami publicznymi, a z drugiej strony pewnego rodzaju kompromis. W ubiegłym roku wiele osób dopytywało, czy będzie kąpielisko, były wątpliwości, czy w ogóle z nim ruszać, bo to są ogromne koszty.
- W zeszłym roku w weekendy plaża była naprawdę oblegana - mówił Adam Wrzosek. - W tygodniu większość z nas przejeżdża przez most i widzi, że w środku tygodnia codziennie ktoś był, ale to nie było oblegane. Nie wyobrażam sobie, żeby dla 5-10 osób było dwóch ratowników. To uważam za niegospodarność.
Koszty zbyt wysokie
Michał Mielcarz miał wątpliwości co do wysokich kosztów sprzątania (30 tys. zł). - Bazowaliśmy na wydatkach z ubiegłego roku. W ubiegłym roku ponieśliśmy blisko 18 tys. zł, w tym roku musimy brać pod uwagę fakt, że zwiększa nam się teren do zabezpieczenia i sprzątnięcia. W ubiegłym roku sprzątane było 2 razy w tygodniu, przed weekendem i zaraz po, ale zdarzały się sytuacje, kiedy musieliśmy reagować nadprogramowo i to wpływało na dodatkowe koszty - wyjaśnił dyrektor WOSiR.
- Plaża będzie sprzątana 2 razy w tygodniu. Mamy 9 tygodni wakacyjnych, 18 sprzątań. Dzieląc kwotę 30 tys. zł na 18, to wychodzi 1.600 zł za posprzątanie plaży. W mojej opinii, to spora kwota - temat kontynuował Paweł Zawadzki.
Adam Szymański przyznał, że w tym roku nie rozmawiał jeszcze z potencjalnymi usługodawcami. - Nie mieliśmy środków, żeby mieć pewność, że takie zadanie zostanie nam zlecone. Ta kwota może ulec zmianie, może oscylować wokół kwoty z ubiegłego roku. Trzeba wziąć pod uwagę, że o 1/3 zwiększa się teren do utrzymania porządku - podkreślił.
Kupno czy wypożyczenie kontenerów socjalnego i magazynowego? - zastanawiał się z kolei Waldemar Karłowicz.
- Jednorazowo na pewno korzystniej jest wynająć, ale jeśli zakładamy, że plaża będzie funkcjonowała co roku, to zakup w dłużej perspektywie jest korzystniejszy. Akurat w kwestii kontenerów kwoty nie są przesądzone, mogą być znacznie niższe - odpowiedział Adam Szymański.
- Jeżeli kontenery mają być wykorzystane tylko do celów plaży, to przy aktualnych cenach najmu zamortyzujemy je po ok. 12 latach. Czy jest sens? - zastanawiał się radny Karłowicz. - Jeżeli nie mamy potencjału na cały rok wykorzystywania kontenerów, to czy zasadny jest w ogóle ich zakup?
- Nie upieram się przy zakupie kontenerów. W rozmowie wewnętrznej ustaliliśmy, że ten zakup ma służyć nam przez kilka lat i po kilku latach jest to w stanie się zamortyzować - odpowiedział dyrektor WOSiR-u.
Licytowanie się o 20 tys. zł nie wymaga aż takiej dyskusji
Adam Szczerba zaproponował zmniejszenie środków na plażę o 10-15%: - Próbujemy to miejsce ożywić, ale, z punktu widzenia finansisty, to rzeczywiście koszt jest duży. Największy koszt to przygotowanie plaży - ok. 60 tys. zł. W tym roku woda nie zrobiła szkód, to koszt potencjalnie odtworzenia tego terenu nie powinien być tak duży. Poszerzamy plażę, ale prace już trwają, pewnie część kosztów związana jest z wydziałem gospodarki komunalnej.
Do propozycji optymalizacji kosztów odniósł się Paweł Turek: - Mamy 50 tys. zł, dokładamy 55 tys. zł i mamy na cały tydzień zabezpieczenie ratownictwa. Wynajmijmy kontener, sprawdźmy, czy to będzie miało rację bytu. A teraz zabezpieczmy plażę porządnie. Jak coś się stanie, żebyśmy nie gdybali, że można było przez cały tydzień ratownika zatrudnić.
- Prosiłabym przewodniczącego, żeby może nie zmieniać tej kwoty. To część zmian w budżecie. Na pewno do tych zmian można wrócić, jeśli państwo będziecie mieli propozycje, na następnej sesji. Nie jestem za tym, żeby teraz wywracać całą uchwałę - apelowała Katarzyna Wysocka. - Decydujemy o przyznaniu środków na WOSiR. Rozumiem, że nie decydujemy w tej chwili, czy ratownik będzie 3 dni w tygodniu, czy 7. Do tej dyskusji można wrócić. Jeżeli pan dyrektor nie wykorzysta tej kwoty to, jak było w tym roku, kwota wraca do budżetu. Myślę, że licytowanie się o 20 tys. zł nie wymaga aż takiej dyskusji.
Ostatecznie zmiany w budżecie zostały przyjęte jednogłośnie.