Ryki silników samochodowych i piski opon nie są dla mieszkańców Wyszkowa niczym nowym. Tajemnicą poliszynela są też nielegalne wyścigi. W sobotnią noc policjanci wylegitymowali 140 osób, 50 zostało ukaranych mandatami. Młody kierowca, który prawo jazdy posiadał zaledwie rok, podczas kontroli dostał… 21 punktów karnych. Nie jest zresztą jedynym kierowcą, który w sobotę pożegnał się z uprawnieniami.
- W wyniku działań, cyklicznie prowadzonych na drogach, policjanci reagują w przypadkach prób ścigania się kierowców, tym samym robią wszystko, by ta niebezpieczna rywalizacja na drogach publicznych nie doprowadziła do tragicznych skutków. W tym celu policjanci różnych pionów zbierają informacje ze wszystkich możliwych źródeł, monitorują fora i portale społecznościowe, gdzie pojawiają się informacje o planowanych spotkaniach i wyścigach. Pomocne są także zgłoszenia nadsyłane do policji przez mieszkańców – podkreśla rzecznik wyszkowskiej policji nadkom. Damian Wroczyński.
W trakcie działań prowadzonych w sobotnią noc policjanci wylegitymowali 140 osób, przeprowadzili 79 kontroli drogowych. 50 kierowców zostało ukaranych mandatami lub zostały skierowane wnioski o ukaranie do sądu. Dodatkowo funkcjonariusze sprawdzili trzeźwość blisko 100 kierowców oraz zatrzymali 7 dowodów rejestracyjnych, m.in. z uwagi na zły stan pojazdów.
Tę noc z pewnością na długo zapamięta jeden z młodych kierowców z powiatu wyszkowskiego, który prawo jazdy posiadał niecały rok. Do jego konta mundurowi dopisali… aż 21 punktów karnych. Policja przypomina, że w pierwszym roku od zdania egzaminu na prawo jazdy limit punktów karnych wynosi 20. Młody kierowca pożegna się więc ze swoimi uprawnieniami, organ wydający dokument wyda decyzję o cofnięciu jego uprawnień. Co za tym idzie, będzie musiał od nowa przejść cały kurs na prawo jazdy i ponownie zdać egzamin państwowy.
Po sobotniej nocy nie jest to jedyny kierowca, który, w związku z przekroczeniem liczby punktów karnych, otrzyma dokument o cofnięciu uprawnień.
- Przestrzegamy wszystkich, którzy starają się zamienić jezdnię w tor wyścigowy - brawura, brak wyobraźni i lekceważenie przepisów mogą skończyć się tragicznie. Drogi publiczne to nie miejsce do urządzania wyścigów, driftów i rajdów samochodowych! Przestrzegamy przed takim postępowaniem. Mandat karny może okazać się najłagodniejszą formą kary – dodaje rzecznik policji. - Sportowe umiejętności prowadzenia samochodu można doskonalić w miejscach do tego przeznaczonych, tj. ośrodkach doskonalenia techniki jazdy. Na sportową jazdę samochodem w otwartym ruchu ulicznym nie ma miejsca, dlatego funkcjonariusze zapowiadają zwiększoną liczbę podobnych działań. Nie ma miejsca dla nieodpowiedzialnych zachowań na drogach.
Informacje o nielegalnych wyścigach można zgłaszać, nawet anonimowo, do lokalnych jednostek policji, w trakcie zdarzenia na numer 112, jako miejsce gdzie to zjawisko się powtarza - na internetowej Krajowej Mapie Zagrożeń Bezpieczeństwa.