W związku z epidemią, rząd zwolnił kupców z opłaty targowej, ale nie wszystkich. Osoby dzierżawiące pawilony na targowisku miejskim takiego kroku oczekują od gminy.
Pismo w tej sprawie kupcy skierowali do rady miejskiej, na sesji 31 marca odczytał je Adam Szczerba. Dzierżawcy pawilonów handlowych zwracają się o umorzenie czynszu za styczeń, luty, marzec oraz o obniżenie kosztów czynszu, który miesięcznie wynosi 504 zł. „Rząd od stycznia 2021 zwolnił kupców handlujących na targowiskach z opłat, zaś nas nie uwzględniono w jakikolwiek sposób. Nie jesteśmy w stanie utrzymać się na rynku pracy, ponosząc takie koszta. Oprócz wynajmu pawilonów, płacimy także za wywóz śmieci, energię elektryczną i opłacamy podatek gruntowy. Pomoc w postaci umorzenia i obniżenia kosztów pozwoli nam na utrzymanie miejsce pracy, by kolejne osoby nie były zmuszone do rezygnacji i zamknięcia działalności.”
Kupcy podkreślają, że trzykrotnie zwracali się w tej sprawie do burmistrza, spotykając się jednak z odmową.
- Dlaczego nie jesteśmy w stanie pomóc dzierżawcom? Jakie mamy dla nich propozycje, żeby wyrównać szanse z pozostałymi handlującymi zwolnionymi z opłaty? - dopytywał Adam Szczerba.
Burmistrz przypomniał, że osobom, które nie handlowały, opłaty były umarzane. - Handel na targowisku jest, choć oczywiście w całej gospodarce obroty są zmniejszone - mówił Grzegorz Nowosielski. - W takim razie powinniśmy umorzyć wszystkim prowadzącym działalność na naszym terenie, np. budkom gastronomicznym. Nie wiemy, co nas dalej czeka. Nie planujemy zamykania targowiska, ale jeśli nie będzie można handlować, to będziemy umarzać czynsz. Ale w momencie, kiedy działalność jest prowadzona... Problem polega na tym, że tarcza potraktowała inaczej tych, którzy na targ przyjeżdżają we wtorek i piątki od tych, którzy handlują przez 5 dni w tygodniu. To nie znaczy, że indywidualnie ktoś się nie może zwrócić, sytuacje indywidualne są przecież różne.
