Radni miejscy przeznaczyli 150 tys. zł na zamontowanie w wyszkowskiej pływalni samoobsługowych szafek, które zastąpią szatnię przy wejściu. Nowe rozwiązanie Wyszkowski Ośrodek Sportu i Rekreacji zamierza wprowadzić do końca tego roku.
Obecnie klienci pływalni odzienie wierzchnie i buty zostawiają w szatni. WOSiR chce ją zlikwidować i postawić samoobsługowe szafki. Mają funkcjonować na takiej zasadzie, jak wózki w supermarketach: szafkę będzie można otworzyć po wrzuceniu monety. Po odbiorze rzeczy, system zwróci monetę.
Struktura organizacyjna pływalni przewiduje zatrudnienie w szatni trzech osób. Dyrektor ośrodka Adam Szymański zapewnia jednak, że zmiana nie będzie wiązała się ze zwolnieniami pracowników. Są wśród nich osoby z prawami emerytalnymi, z których mogą skorzystać. Drugim wyjściem są wakaty w innych obiektach WOSiR.
Na sesji Adam Szczerba dopytywał, czy z obsługą szatni poradzą sobie dzieci. Burmistrz Grzegorz Nowosielski zauważył, że uczniowie SP5 i tak nie korzystają z szatni przy wejściu, bo przechodzą łącznikiem ze szkoły. - Dzieci dojeżdżające na naukę pływania przyjeżdżają z opiekunami. Nie widzę tu żadnego zagrożenia w dostępności dla dzieci - dodał.