Baner desktopowy
Baner mobilny
materialy/info/med1/4047.jpg

Wydarzenia

Konflikt w parafii Rybienko Leśne. Proboszcz zrezygnował z funkcji (foto)

20.02.2018
autor: Sylwia Bardyszewska
Wobec całej fali nienawiści do mnie, ze względu na dobre imię naszej parafii, szacunek dla mieszkańców Wyszkowa i sympatię, jaką żywię do miasta Wyszkowa informuję, że rezygnuję ze swego urzędu" – pod koniec wieczornej Mszy św. 20 lutego ogłosił ks. Eugeniusz Leda, proboszcz parafii Matki Bożej Królowej Polski w Rybienku Leśnym. Po Mszy św. miało odbyć się spotkanie, na którym mieszkańcy chcieli podzielić się z księdzem proboszczem swoimi uwagami m.in. na temat renowacji swojego zabytkowego kościoła, która znacząco odmieniła jego charakter.
Ks. Eugeniusz Leda proboszczem parafii w Rybienku Leśnym jest od 1 grudnia 2013 r. Zła atmosfera ma wiele źródeł i narasta od dłuższego czasu. Czarę goryczy przelała prowadzona w kościele renowacja. Stąd prośba parafian o spotkanie z księdzem proboszczem, które miało odbyć się we wtorek po Mszy św. Spotkanie, do którego jednak nie doszło. Przed udzieleniem błogosławieństwa ks. proboszcz powiedział:
„Osoba zamawiająca to spotkanie nie była w stanie podać charakteru ani uwag naszej konwersacji. A szkoda. Mogę jedynie domyślać się, przeczuć, co nieco usłyszeć, a najwięcej przeczytać na Facebooku. Myślę że chodzi m.in. o remont naszej świątyni i pewne zmiany poczynione w prezbiterium. Szkoda, że zabrakło niektórym cierpliwości i dobrej woli, aby np. ucieszyć wykonaną przez górala w Zakopanem piękną ornamentyką wokół tabernakulum, typową dla kościoła zakopiańskiego. Dotychczasowe ornamenty wystroju kościoła jak krzywy ołtarz, krzywy krzyż ołtarzowy, czarna półka, czarne deski, droga krzyżowa, chcę wyraźnie powiedzieć, czekają na swoją konserwację. Nieumiejętność poczekania, czy też zwykłego, życzliwego przyjścia do mnie z konkretnym zapytaniem, i oczywiście inne przyczyny, chociażby osobiste urazy, spowodowały, że namnożyły się nieporozumienia. Jesteśmy świadkami eskalacji agresji, pomówień, pogardy w stosunku do mojej osoby. Możemy to sprawdzić na przykładzie wpisów na Facebooku. Jeszcze przed Mszą św. mogłem sobie poczytać wpisy zawierające przekleństwa. Wobec powyższego pragnę powtórzyć, że wyżej wymienione przedmioty są i pozostaną w kościele, tyle że na razie bez remontu, renowacji.
Wobec całej fali nienawiści do mnie, ze względu na dobre imię naszej parafii, szacunek dla mieszkańców Wyszkowa i sympatię, jaką żywię do miasta Wyszkowa, które wciąż się zmienia, pięknieje – wobec tego wszystkiego informuję, że rezygnuję ze swego urzędu.”
(W tym momencie rozległy się brawa.)
„Nigdy nie przypuszczałem, że można kapłana tak oczernić, zniesławić. 
Pomódlmy się o nowego, dobrego proboszcza dla waszej parafii, o pokój w naszych rodzinach, dla całego Wyszkowa, o poszanowanie każdego człowieka, jego godności.”
W zaistniałej sytuacji do spotkania i rozmowy z księdzem proboszczem nie doszło. Parafianie jeszcze w kościele rozpoczęli dość burzliwą dyskusję, którą po kilku minutach kontynuowali przed świątynią. - Nikt się tego nie spodziewał. Część ludzi się cieszy, część nie. Różnie – skomentował jeden z parafian. 
Nie zabrakło, choć w zdecydowanej mniejszości, słów w obronie księdza proboszcza: 
- To się stało w Hiszpanii, Francji i Niemczech. A teraz weszło do Polski. Człowieku, ty wierzysz w Boga? 
- Uszanujmy pracę księdza, bo dużo zrobił. 
- Do kościoła nie chodzicie, a teraz brawo bijecie.
- Chodzimy, ale teraz już do innych. A kiedyś ludzie z Wyszkowa do Rybienka przyjeżdżali. A teraz w Rybienku na pasterce wolne ławki są. 
- Jak ksiądz przyszedł tu do kościoła i pierwszy raz zaprosił wszystkich, żeby pomogli w dekoracji kościoła, to kto przyszedł?
- Pani jest 10 lat w Rybienku, a ja od urodzenia. 15 razy ten kościół myłam i teraz mam prawo cokolwiek powiedzieć. 
- Poprzedni ksiądz nie musiał prosić i pytać, kto przyjdzie, bo wszyscy przychodzili. Ten ksiądz podzielił parafian.
- Jak można powiedzieć, że my niekatolicy? Ksiądz ołtarze ściąga. Co my jesteśmy? Jak u Rydzyka? Najpierw na kościele dwa pasy namalował, nie wiadomo, dlaczego. Teraz mu droga krzyżowa przeszkadza. 
- Ksiądz z nikim nie chce rozmawiać, ludziom drzwi przed nosem zamyka. 
- Brud na cmentarzu, śmieci niewywożone, nie ma komu sprzątać.
- Kościół zamknięty, furty zamknięte, nie ma wejścia, żeby się pomodlić. Są kraty, więc dawniej kościół był otwarty.
- Jak można było zdjąć ten witraż?
Brak witrażu przedstawiającego ukrzyżowanego Jezusa Chrystusa (jedni twierdzą, że witraż ma 60, inni – 40 lat) oraz zamurowanie okna naświetlającego ten witraż to główny zarzut do renowacji kościoła. Parafianie witraż nazywają „perełką i sercem tego kościoła”. Nie podoba im się również, że zniknęło tabernakulum, „w poprzedniej wersji wystroju wkomponowane w dębowe (dąb czarny) elementy, brak chrzcielnicy z czarnego dębu, brak tzw. wota (dwie sztuki), brak fotela z czarnego dębu.” - Co będzie ze stołem ołtarzowym z czarnego dębu, co będzie z drogą krzyżową – piękną, artystyczną, zabytkową, z czarnego dębu? – pytają.
Do księdza proboszcza mają też inne zarzuty, jak zmiana ogrzewania, „usunięcie” organisty i kościelnego, rezygnacja zarządcy cmentarza parafialnego. – Efekt jest taki, że kościół pustoszeje, brak ślubów w porównaniu z przeszłością - dodają.
W grę wchodzą również zbyt wysokie opłaty za pogrzeby, śluby i chrzty, nieprzychodzenie księdza na pogrzeby, postawienie trumny na podłodze, narzucenie wysokości „ofiar” od dzieci przystępujących do I Komunii Św. (100 zł od osoby). – Powiedzieliśmy, że nie chcemy rozmawiać o tym, za ile, tylko co – komentowała jedna z mam.
– Podobna sytuacja była jakiś czas temu, gdy ofiara w wysokości 1.700 nie została przyjęta, bo za mała – wspominała inna.
- Wziął ode mnie pieniądze za pogrzeb i nie przyszedł. Przyjechałam po księdza, który się ze mną umówił i księdza nie było. Pojechałam do naszego dawnego księdza Zenona i dopiero poszedł z pogrzebem. Ja jestem parafianką 52 lata i czegoś takiego, to jeszcze nie było – opowiadała jedna z mieszkanek,
I w końcu remont, który ostatecznie doprowadził do eskalacji konfliktu. – Proboszcz wyliczył 330 zł na rodzinę, ale żadnych kwitów nie dawał – bulwersowali się. – Od gminy wziął 200 tys. zł, z ministerstwa 80 tys. zł i resztę miał rozdzielić między rodziny. 200 tys. zł chciał nazbierać.
- Mówi, że on tu rządzi. Ale rządzić to będą parafianie.
- Przyszliśmy na to spotkanie nie po to, żeby księdza maltretować czy biczować, tylko, zgodnie z tym, co ksiądz sam mówił, powiedzieć, co nas boli – wyjaśniał inicjator spotkania Andrzej Biernacki. - Po to przyszliśmy. Nie żeby krzyczeć. Sprawa nabrzmiała bardzo, dlatego że rozmawiamy od długiego okresu w gronie rodzinnym czy innym o księdzu proboszczu i o negatywnych, niezrozumiałych rzeczach. Każdy ma prawo do obrony i dlatego ksiądz proboszcz miał nam tu dzisiaj, zgodnie z umową, wytłumaczyć, powiedzieć. 
Przed kościołem trwała bardzo ożywiona dyskusja. Ponad 70 osób podpisało się na „Liście parafian wyrażających sprzeciw działaniom proboszcza zgromadzonych w kościele parafialnym w Rybienku Leśnym w dniu 20 lutego 2018 r.”. Pytanie, które zresztą po oświadczeniu księdza proboszcza, zadawali sobie parafianie: co dalej?
Prowadzoną dyskusję przerwali pracownicy firmy „Gwarant”. Poprosili o opuszczenie terenu kościoła, by można było zamknąć furtę.
Więcej na ten temat w kolejnym wydaniu Nowego Wyszkowiaka, w sklepach i kioskach od 27 lutego.
Bug Nature Festiwal 2025
Komentuj, logując się przez Facebooka, Google+, Twittera, Disqus LUB pisz jako gość