Na zakończenie roku szkolnego, 23 czerwca, uczniowie Ogniska Muzycznego działającego przy WOK „Hutnik”, zaprezentowali swoje umiejętności.
Koncert na koniec roku szkolnego prowadziła Mirosława Polak. Rozpoczął się krótkim występem złożonego z uczniów dziewięcioosobowego zespołu gitarowego pod kierunkiem Artura Miernickiego.
- To nasz trzeci koncert w tym roku szkolnym – przypomniała. – W Ognisku uczyło się przeszło dziewięćdziesięciu młodych muzyków. Część odeszła w trakcie, bo okazało się, że to nie ich bajka. Część najkrócej uczących się zaliczyła klasę wstępną bez egzaminu. Osiemdziesiąt siedem osób przystąpiło do egzaminu rocznego, w wyniku którego wszyscy otrzymali możliwość nauki i zdobywania nowych umiejętności w następnej klasie.
Ognisko Muzyczne przy „Hutniku” merytorycznie podlega pod Ostrołęckie Towarzystwo Muzyczne i jest placówką kształcenia artystycznego I stopnia. Zajęcia gry na instrumencie są indywidualne. Nauczycielami gry na gitarze są: Artur Miernicki, Wojciech Pakieła i Mirosław Topolewski, na fortepianie Kamil Pałubiński i M. Topolewski, na keyboardzie i akordeonie - Mirosława Polak.
- Kto podchodzi poważnie do nauki muzyki i chce uzyskać zaświadczenie i dyplom ukończenia Ogniska, musi na zakończenie klasy IV lub VI zdać egzaminy z teorii i praktyki – podkreśliła.
W tym roku dyplomy ukończenia Ogniska otrzymało ośmioro uczniów: Kinga Kaczyńska, Michał Deluga i Jan Korczakowski (gitary, uczniowie A. Miernickiego), Iwona Bloch (fortepian, K. Pałubiński), Emilia Karolkiewicz, Maciej Kowalewski, Mikołaj Reichelt (keyboard, M. Polak) i Franciszek Tchórzewski (akordeon, M. Polak). Dostali po dwie oceny, średnia ocen to 5,65, najsłabszą oceną była czwórka, dwie szóstki otrzymał Jan Korczakowski.
Przed rozpoczęciem popisów życzenia usłyszeli ojcowie - w dniu ich święta. A potem na scenie pojawili się młodzi pianiści, keyboardziści, pianiści, gitarzyści i akordeoniści. - Akordeon to piękny, ale trudny instrument – podkreśliła M. Polak. – Ten instrument trochę wraca do łask. W tym roku gry na tym instrumencie uczyło się dwóch uczniów.
Dla wielu występ na dużej scenie to stresujące przeżycie. - Tak mi serce waliło – zwierzył się mamie jeden z najmłodszych muzyków.
Na zakończenie uczniowie otrzymali świadectwa. Mirosława Polak życzyła uczniom udanych wakacji.
- Ale nie zapominajcie o muzyce – apelowała. – Jak przez dwa miesiące nie dotkniecie instrumentu, to można prawie zaczynać od początku.