Na policję zgłosiło kolejnych dwoje mieszkańców powiatu oszukanych na popularnej platformie sprzedażowej. Stracili w sumie 5 tys. zł.
 

Do podobnych oszustw dochodzi na terenie całej Polski. Mimo licznych informacji na ten temat, apeli o ostrzeżeń, wiele osób wciąż nie zdaje sobie sprawy z istniejących zagrożeń. Oszukani to osoby sprzedające, do których zgłaszają się rzekomi kupcy. Informują, że już dokonali zakupu, a nawet zapłacili za towar, pieniądze przelewając za pośrednictwem platformy transakcyjnej. Ofiary oszustów otrzymują link przekierowujący do strony internetowej łudząco podobnej do prawdziwej witryny platformy sprzedażowej. Następnie są proszone o podanie numeru swojej karty płatniczej, na którą miały wpłynąć środki za zakupiony towar. Niestety, sprzedający wpisują nie tylko numer podany na awersie karty, ale również datę ważności, a co najgorsze, numer CVV, który jest jednym z zabezpieczeń uniemożliwiających nieupoważnioną transakcję. Tym samym oszuści wchodzili w posiadanie informacji, które były następnie wykorzystywane do płatności internetowych lub innych transakcji nie tylko w Polsce, ale też za granicą.

W miniony weekend dwóch mieszkańców naszego powiatu, wystawiających coś na platformie sprzedażowej, straciło w opisany sposób 5 tys. zł. Pokrzywdzeni szybko zorientowali się, że stali się ofiarami oszustów i natychmiast poinformowali policję.

- Dlatego za każdym razem powinniśmy dokładnie weryfikować strony internetowe, z których korzystamy. Nie powinno się klikać w linki otrzymane od nieznanych osób - przestrzega rzecznik wyszkowskiej policji kom. Damian Wroczyński. - Jednak najgorszym błędem jest przekazywanie danych takich jak login i hasło do bankowości internetowej, czy właśnie informacji zapisanych na karcie płatniczej. Wówczas oszuści bez problemu mogą wejść w posiadanie naszych pieniędzy.