Nie 1 mln 162 tys. zł, lecz 360 tys. zł kary za nielegalną wycinkę drzew muszą zapłacić właściciele działki przy ul. Kolejowej w Rybienku Leśnym. Kolejne postępowanie toczy się w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym. Sprawa ciągnie się już od… 3 lat.

Jesienią 2013 r. mieszkańcy zaalarmowali urząd i lokalną prasę o nielegalnej wycince drzew prowadzonej na prywatnej nieruchomości wzdłuż torów w Rybienku Leśnym. Domagali się zatrzymania prac i wyjaśnienia sprawy przez urząd miejski. Postępowanie trwało dość długo, urzędnicy zbierali materiał, zdjęcia stanu sprzed wycinki i po niej, wszystko analizowali biegli. Należało wyjaśnić, jakie konkretnie drzewa usunięto i w jakim były wieku.

Po zakończeniu postępowania urząd naliczył właścicielom rekordową karę w wysokości 1 mln 162 tys. zł za nielegalne wycięcie 3 klonów pospolitych, 1 wiązu, 3 sosen, 12 topoli, 4 dębów, 5 olsz, 2 czeremch i 2 wierzb. Ukarani oczywiście odwołali się od tej decyzji, powołując się na wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który naliczane wówczas kary za nielegalne wycinki uznał za zbyt wysokie. W efekcie sejm znowelizował ustawę.

Samorządowe Kolegium Odwoławcze uchyliło decyzję nakładającą karę w wysokości 1 mln 162 tys. zł. – Uznając, że była nieadekwatna – dodała. W efekcie kara została zmniejszona do 360 tys. zł.

W WSA toczy się drugie postępowanie dotyczące tej samej wycinki, na którą zgodę wydała gmina. Właściciele twierdzą, że gmina w ogóle nie była do tego uprawniona, ponieważ teren stanowi las, a nie nieużytki. Tym razem jednak SKO utrzymało w mocy decyzję miasta. Druga strona odwołała się więc do sądu.

fot. arch. redakcji

Więcej na ten temat w papierowym wydaniu Nowego Wyszkowiaka, już w sklepach i kioskach