Takiego poruszenia, zwłaszcza wśród młodzieży, jakie wywołała wtorkowa (27 maja) wizyta w Wyszkowie Joanny Senyszyn, dawno nie było. Zainteresowanie zaskoczyło samych organizatorów - wyszkowskie struktury Platformy Obywatelskiej, ale dotknęło sympatyków Prawa i Sprawiedliwości, czemu dali wyraz podczas sesji rady powiatu, prowokując dyrektorów szkół do tłumaczenia się.
Trzeba przyznać, że na polityczną scenę Joanna Senyszyn wróciła jak burza. Co prawda nie świadczy o tym wynik wyborczy (1,09%), ale szybujące zasięgi w mediach społecznościowych. Ogromną popularność stara się wykorzystać, jeżdżąc po Polsce i zachęcając do głosowania na Rafała Trzaskowskiego w II turze wyborów prezydenckich.
Polska musi być demokratyczna i musi być w Unii
Choć w powiecie wyszkowskim na Joannę Senuszyn głos oddało zaledwie 300 osób (10. miejsce, 0,75%), czekający na nią na pl. Miejskim tłum świadczy o ogromnej popularności, zwłaszcza wśród młodych ludzi, w dużej mierze jeszcze bez prawa wyborczego. Nie bez powodu Joanna Senyszyn nazywana jest „imperatorką z TikToka i Instagrama”.
Przez ponad 1,5 godziny cierpliwie robiła sobie zdjęcia (oczywiście w czerwonych koralach), w słynnym już geście uniesionych rąk nagrywała pozdrowienia „Niech moc będzie z wami”. Tłum wokół niej nie malał, a wręcz rozrastał się. - Chyba się rozmnażacie - żartowała.
Czasu na rozmowy było niewiele, ale była kandydatka na prezydenta jasno określiła, że przyjechała, by zachęcać do głosowania na Rafała Trzaskowskiego: – Moi wyborcy, ponad 200 tys. osób, nie chcieli ani PO, ani PiS, ani żadnej innej partii. Chcieli mnie. Ale teraz stoimy przed wyborem: jaka ma być przyszła Polska? A przyszła Polska musi być demokratyczna i musi być w Unii. A po zwycięstwie Nawrockiego jest ryzyko, że będzie robione wszystko, by Polskę z Unii wyprowadzić. To są bardzo ważne stanowiska, które wyznaczają pewien kierunek. A kierunek w wydaniu kandydata z szemraną przeszłością jest po prostu przerażający.
Czy szkoły się zgodziły?
Wydarzenie odbiło się echem na sesji rady powiatu. Radni wybrani z list Prawa i Sprawiedliwości chcieli wiedzieć, jak to się stało, że w godzinach pracy szkół młodzież była tak licznie obecna na wiecu wyborczym.
- Czy zarząd powiatu wyraził zgodę na udział uczniów w tym wydarzeniu oraz czy organizatorzy występowali z wnioskiem do szkół w tej sprawie? - dopytywał Mariusz Bryk.
- Zarząd nie wyrażał zgody na udział młodzieży naszych szkół na wczorajszym spotkaniu. Nie wiedzieliśmy, że młodzież będzie uczestniczyła - odpowiedziała starosta Marzena Dyl.
Do pytania odnieśli się również dyrektorzy szkół, którzy uczestniczyli w sesji.
- U nas ze szkoły nikt nie wychodził jako klasa, grupa, nauczyciele - zapewnił dyrektor ZS1 Marian Popławski. - Normalnie pracowaliśmy, wszystkie lekcje odbywały się normalnie. Co prawda uczniowie próbowali wykorzystać tę sytuację, skrzykując się na swoich grupach. Jedna uczennica nawet powiedziała: mamy dzisiaj wycieczkę, spotkanie, a kiedy mama się dowiedziała, że to nie było spotkanie, tylko samowolne wyjście, po prostu zmieniła zdanie.
Z kolei dyr. CEZiU „Kopernik” Monika Kluczek poinformowała, że otrzymała propozycję od prezesa Związku Nauczycielstwa Polskiego, żeby takie spotkanie zorganizować w szkole, ale nie wyraziła na nie zgody. - Nie udzieliłam również żadnego pozwolenia uczniom na wyjście ze szkoły - dodała.
Takiej zgody nie było również ze strony dyrekcji ILO. - Jeśli pojawiły się tam osoby z naszej szkoły, to przy okazji przerwy - powiedział wicedyrektor Wojciech Chaciński.
- A ja nie widzę w tym nic złego - skomentowała radna Elżbieta Piórkowska. - Gdyby przedstawiciel każdego innego ugrupowania zorganizował takie spotkanie, to młodzież wręcz powinna iść w ramach zajęć z wychowania obywatelskiego. Uczy się zachowania na takich spotkaniach i ma okazję wysłuchać, nieważne czy to była pani profesor (Senyszyn - red.), czy to byłby pan doktor (Nawrocki - red.), to należałoby iść z młodzieżą w zorganizowanej grupie i potraktować to jako lekcję wychowawczą, obywatelską.
- Szkoła jest apolityczna - odniosła się Agnieszka Eychler. - Na pewno nie w takim okresie, tuż przed wyborami. To nie jest moment na spotkania z młodzieżą w takich godzinach.