Szymon Hołownia w Siedlcach zaprezentował kluczowych kandydatów swojej partii do parlamentu w okręgu siedlecko-ostrołęckim. Wśród nich – Grzegorza Nowosielskiego, który do Polski 2050 należy od 2 lat. - Do tej pory moją partią była samorządność. Chodnik, ścieżka rowerowa, park nie mają barw politycznych. Teraz postanowiłem zmienić swoje działania na polityczne, aby działać z innego poziomu – mówił podczas prezentacji „kandydatów na kandydatów”.
W piątek 17 marca lider odwiedził Siedlce, czyli jedno z najważniejszych miast okręgu wyborczego, do którego należy również Wyszków. Towarzyszyli mu lokalni liderzy, kandydaci na kandydatów do parlamentu: burmistrz Wyszkowa Grzegorz Nowosielski, były wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski oraz Żaneta Cwalina-Śliwowska.
- Kiedy w 2002 r. pierwszy raz zostałem burmistrzem Wyszkowa, byłem najmłodszym burmistrzem w Polsce – przypomniał Grzegorz Nowosielski. - Później kolejno cztery razy wygrywałem. To ogromna duma i satysfakcja, bo samorząd niezmiennie ma bardzo duże zaufanie społeczne, a reforma samorządowa cieszy się opinią tej, która po 1990 r. najbardziej się nam udała. Kilka lat temu Związek Miast Polskich przysłał do nas grupę samorządowców z Ukrainy, którzy mieli się u nas uczyć samorządu i wdrażać u siebie na wzór polski. Byli zachwyceni tym, co widzieli w Polsce lokalnej i ze smutkiem opowiadali, jak wygląda ich samorząd. Tam samorządowcy jechali do Kijowa, do ważnego urzędnika, stali w ciasnym korytarzu. Ci którzy go znali, byli przyjmowani przed południem, ci którzy go nie znali, byli przyjmowani po południu, a ci którzy nie należeli do rządzącej partii w ogóle nie zostali przyjęci. Obawiam się, że idziemy trochę w stronę modelu ukraińskiego. To nie oni od nas nauczyli się, jak budować swój samorząd, tylko niestety my psujemy swój samorząd.
- W drużynie Szymona Hołowni chcę wspierać polski samorząd, budować jego markę, działać, żeby jego rola rosła – mówił Grzegorz Nowosielski. - Do tej pory moją partią była samorządność. Chodnik, ścieżka rowerowa, park nie mają barw politycznych. Teraz postanowiłem zmienić swoje działania na polityczne, aby działać z innego poziomu.
Jestem entuzjastą wspinaczki górskiej i wiem, że naprawdę nie ma góry do zdobycia. Potrzeba dobrej kondycji, dobrego przygotowania i determinacji. Tej determinacji nie zabraknie mi, jak 20 lat temu nie zabrakło mi jej w Wyszkowie. Wierzę, że drużyna Szymona Hołowni wejdzie na szczyt, chociaż to będzie trudne wejście, ale widok ze szczytu jest wielką satysfakcją. Przyjechałem, żeby pokazać samorządowy entuzjazm, który można przekłuć na entuzjazm w parlamencie. Wracając do gór, chciałbym państwa zaprosić, żebyśmy już dziś, nie czekając na żadne inne impulsy, spakowali plecaki, mocno zawiązali buty i ruszyli w drogę.
