Najpierw musimy wiedzieć czym właściwie są gry indie. Otóż, indyki - potocznie tak też nazywane - to gry stworzone przez jedną lub więcej osób (zwykle nadal są to małe zespoły), bez wsparcia finansowego od jakichkolwiek wydawców. Małe zespoły wydają więc własny produkt, własnym sumptem. Prawdą jest, że gry indie funduszem diametralnie różnią się od gier AAA, ale niektórzy błędnie zakładają, że gry niezależne są mniej rozwinięte. Często ich twórcy czerpią z propozycji przyszłych graczy wspierających projekt. Tworzą coś, co pozostaje z nami na długie lata - za sprawą zbudowanej społeczności zapalonych gamerów.
Przykładem takiego tytułu jest wydana niedawno Phasmophobia. Survival horror indie, tworzony przez zaledwie jedną osobę, szybko zyskał rzeszę miłośników. Phasmophobia wyróżnia się eksperymentatorską, unikalną mechaniką rozpoznawania mowy, która pozwala nawiązać rzeczywista rozmowę z wirtualnym duchem. To naprawdę klimatyczny tytuł, w którym może się bawić jednocześnie czterech graczy. Phasmophobia jest stale rozwijana – więcej informacji o grze znajdziesz TUTAJ.
Gry indie - tytuły tworzone przez graczy, dla graczy
Takową społeczność budują najczęściej za sprawą crowdfundingu, czyli formy finansowania nadchodzącej gry, gdzie za daną kwotę wspierający otrzymują różnorakie bonusy – no i samą grę indie, kiedy ta będzie mieć już swoją premierę. To co zazwyczaj zdumiewa w takich produktach, to możliwość ich tworzenia za pośrednictwem samej wymiany zdań z twórcą gry indie. Gry niezależne odznaczają się także wyjątkową, niszową tematyką, która znacznie odbiega od tytułów AAA. Unikalność gier niezależnych to wada? Nic bardziej mylnego – bo nawet największe dziwadła są w stanie na stałe zagnieździć się w umysłach graczy. Gotowi na przykłady?
Minecraft – najpopularniejsza pozycja z gatunku gry indie
Minecraft jest chyba najbardziej znaną pozycją w gatunku gry indie. Postać złożona z figur geometrycznych i zbudowany z kwadratów świat gry – o tytule Mojang słyszał chyba każdy. W Minecraft lądujemy w nieznanym nam miejscu, bez niczego, a swoją przygodę rozpoczynamy od ścinania drzewa... ręką. Zbieramy surowce, by potem móc tworzyć lepsze narzędzia i mieć możliwość zbudowania skromnej kryjówki, z odpowiednią ochroną przed nieumarłymi i innymi potworami, które pojawiają się najczęściej w nocy. Wbrew pozorom w Minecraft jest naprawdę wiele do roboty.
Minecraft to jedna z najbardziej kasowych gier niezależnych
Przedstawiciel gatunku gry indie, o którym właśnie mówimy, sprzedał się w ponad 35 mln kopii. W Minecraft spędzono już miliony (jeśli nie miliardy) godzin, a tworzone modyfikacje społeczności - dzięki którym możemy np. przenieść rozgrywkę do kosmosu - bezproblemowo przedłużają grę o kolejne, nienużące miliony godzin rozrywki. Od premiery Minecrafta, gry indie zyskały w oczach graczy na niewyobrażalnej wartości. Zwłaszcza wśród tych, szukających nowych, unikalnych doświadczeń.
DayZ czyli gra niezależna która zaczynała żywot jako niepozorna modyfikacja ARMY 2
Głośnym tytułem w gatunku gry indie, jest także DayZ. Początkowo była to prosta modyfikacja do istniejącej już gry ARMA 2. Mod wprowadzał tryb gry, w którym naszym zadaniem było przeżyć w post-apokaliptycznym świecie opanowanym przez zombie - choć nadal największymi wrogami byli pozostawali inni gracze. W DayZ grano na tyle dużo, że twórcy otrzymali sporą ilość nagród. Dzięki temu zapadła decyzja, by modyfikację do ARMY 2 wydać jako samodzielny tytuł. Gra sprzedała się w liczbie ponad 3 mln kopii – co jest naprawdę niezłym wynikiem, zwłaszcza w przeliczeniu na dolary. Sukces DayZ próbowali powtórzyć liczni naśladowcy – m.in. WarZ. Nazwa uderzająco podobna, prawda? WarZ obecnie zostało przemianowane na Infestation: Survivor Stories.
Gry indie to jedna z bardziej interesujących gałęzi gier komputerowych. Niezależni twórcy mogą sobie pozwolić na większą dozę swobody i eksperymentatorstwa, niż studia finansowane przez masowych wydawców.
