Dwie osoby zostały ranne w wypadku, do którego doszło w Ochudnie. Kobietę z zadymionego auta wyciągnął policjant wracający akurat do domu z nocnej służby.
Zdarzenie miało miejsce w sobotę 6 sierpnia rano. Ze wstępnych ustaleń policjantów ruchu drogowego wynika, że kierująca toyotą mieszkanka Wyszkowa nie udzieliła pierwszeństwa przejazdu oplowi. W wyniku zderzenia pojazdów ranna została 46-letnia mieszkanka gminy Wyszków oraz 43-latek z gminy Rząśnik. Na miejscu lądował helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Tuż po wypadku przejeżdżał tamtędy policjant wracający do domu po nocnej służbie, sierż. szt. Marcin Śliwa. Policjant ogniwa patrolowo-interwencyjnego zauważył, że z osobowej toyoty wydobywa się dym. Funkcjonariusz bez chwili wahania podbiegł do auta, aby jak najszybciej wydostać na zewnątrz kierującą. - O pomoc kilkukrotnie prosił stojących i obserwujących świadków, którzy początkowo nie byli skorzy do wsparcia - relacjonuje rzecznik policji kom. Damian Wroczyński. - Dopiero kiedy usłyszeli, że mężczyzna jest policjantem, zdecydowali się włączyć w akcję ratowniczą. Mieszkanka Wyszkowa została wydobyta z pojazdu i przeniesiona w bezpieczne miejsce. Policjant następnie przystąpił do udzielenia poszkodowanej pierwszej pomocy. Kobieta posiadała liczne obrażenia i miała problem z oddychaniem. Mundurowy poprosił także świadków o sprawdzenie stanu zdrowia drugiego z kierowców oraz udzielenie jemu pomocy. Mieszkaniec gminy Rząśnik był zakleszczony i jego ewakuacja z samochodu wymagała specjalistycznego sprzętu strażaków. Tym sposobem sierż. szt. Marcin Śliwa skoordynował akcję pomocy przedmedycznej poszkodowanym w wypadku do czasu przyjazdu służb.