Już po raz trzynasty miłośnicy koni mieli w Gulczewie swoje święto. W sobotę 26 maja można było podziwiać piękne zwierzęta, ich zgranie z jeźdźcami, pokazy zręczności jeździeckiej i zawody kawaleryjskie. Zawiodła tylko pogoda.

Na dzień konia zaprosili Nadbużańskie Stowarzyszenie Przyjaciół Gulczewa i Gmina Wyszków. Część oficjalną, tradycyjnie, rozpoczęła modlitwa, którą poprowadził ks. Grzegorz Dębek z parafii św. Wojciecha. Burmistrz Grzegorz Nowosielski przypomniał, że Dzień Konia odbywa się w roku 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości: – Polskim żołnierzom zawsze towarzyszyło to piękne i szlachetne zwierzę.

- Koń dla żołnierza polskiego był zawsze najwierniejszym przyjacielem – potwierdził prezes wyszkowskich piłsudczyków Sylwester Raniszewski.

Jeźdźcy wyruszyli na paradę ulicami Gulczewa, zatrzymując się przed domem prof. Maciąga, honorowego obywatela Gminy Wyszków, malarza i miłośnika jeździectwa, inicjatora obchodów Dnia Konia. W tym roku mija 11. rocznica śmierci Ludwika Maciąga. – Myślę, że profesor może być z nas dumny – dodał prezes nadbużańskiego stowarzyszenia Sławomir Wróbel.

W Gulczewie powitał jeźdźców z miejscowości: Siemiatycze, Niegów, Łyse Byki, Radzymin, Tumanek, Obrąb, Świniotop, Adelin, Drogoszewo, Somianka, Barcice, Kępa Polska, Kręgi, Brańszczyk, Olszanka i Rybno.

Jak co roku, wielkie wrażenie na publiczności, choć momentami kryjącej się pod drzewami przed deszczem, zrobiły pokazy formacji konnych w strojach husarskich oraz dżygitówka. Widowiskowe były również zawody kawaleryjskie o Puchar Burmistrza Wyszkowa.