- Trafiają do nas państwa argumenty i obawy o miejsca parkingowe - do mieszkańców ul. Witosa i Kołłątaja zwrócił się burmistrz, informując, że będzie rekomendował pozostawienie na sąsiedniej działce dotychczasowego planu zagospodarowania, czyli zabudowy jednorodzinnej z usługami. Oznaczałoby to, że nie powstanie tam blok, przeciwko któremu mieszkańcy protestują od ponad roku.
Przypomnijmy, że na niezabudowanej działce na rogu ulic KEN i Kołłątaja obecny plan przewiduje zabudowę mieszkaniową jednorodzinną z usługami, ale bez określania wysokości zabudowy, a także powierzchnię biologicznie czynną minimum 30%. Nowy właściciel złożył jednak wniosek o wprowadzenie zabudowy usługowo – mieszkaniowej. Urzędnicy doszli do wniosku, że usługi będą zbyt uciążliwe dla obecnych sąsiadów, także ze względu na ulicę jednokierunkową. Mniej uciążliwa miałaby być zabudowa wielorodzinna.
Innego zdania są sąsiedzi, którzy obawiają się, że mieszkańcy nowego bloku będą parkowali na ich terenie, zwłaszcza że w przypadku tak małej działki, na jakiej miałby powstać blok, trudno mówić o budowie naziemnych miejsc parkingowych.
Sąsiedzi wnioskowali o cofniecie proponowanych zmian i zachowanie obowiązującego planu. Pierwotnie burmistrz nie uwzględnił złożonej do projektu planu uwagi mieszkańców, ale zmienił zdanie. Na poniedziałkowym (5 lipca) spotkaniu z mieszkańcami zapowiedział, że będzie rekomendował pozostawienie dotychczasowego planu zagospodarowania, czyli zabudowy jednorodzinnej z usługami. Oznaczałoby to, że nie powstanie tam blok. - Trafiają do nas państwa argumenty i obawy o miejsca parkingowe - wyjaśnił Grzegorz Nowosielski. - Idzie to w kierunku, o jaki państwo wnioskowaliście, żeby pozostawić plan takim, jakim jest obecnie i żeby niczego nie zmieniać.
Mieszkańcy, początkowo zadowoleni, nagrodzili tę decyzję brawami. Kiedy jednak okazało się, że obecny plan tej działki przewiduje co prawda zabudowę jednorodzinną, ale do trzech kondygnacji i nie określa wysokości zabudowy, zrodziły się kolejne obawy: - Żeby te budynki nie były wyższe od istniejących, żeby nie były wyższe niż osiedle. Wychodzi na to, że nowy budynek może być wyższy od naszych bloków.
- Ale szanowni państwo, to jest zgodne z waszym wnioskiem - zauważył burmistrz. - W 100% spełniam państwa wniosek, a państwo mówicie, że mało. Zastanówcie się, czego oczekujecie i złóżcie wniosek. Ja wcale nie jestem za tym, żeby nowe budynki były wyższe.
Burmistrz zauważył również, że określenie wysokości zabudowy będzie dotyczyło także sąsiednich budynków jednorodzinnych, co w przyszłości może ograniczyć ich właścicielom możliwość ich podniesienia.
- Intencją od początku było, żeby zabudowa nie była wyższa niż obecna, a to się waha ok. 6-7 m - zauważyła Małgorzata Bajowska.
Burmistrz zapowiedział również, że nie ma w planach wprowadzania ruchu dwukierunkowego na obecnie jednokierunkowych ulicach Witosa i Kołłątaja. Byłby to duży problem dla mieszkańców, ponieważ wzdłuż ulic parkowane są auta.
Niedawno gmina przestawiła znak zakazu wjazdu w ul. Kołłątaja, by dojazd do spornej, niezabudowanej działki zlokalizowanej na rogu Kołłątaja i KEN odbywał się w dwóch kierunkach, ale spotkało się z to protestem mieszkańców osiedla. - Chodziło o to, żeby samochody z materiałami budowlanymi nie jeździły po całym osiedlu. To miał być tymczasowy schemat, ale państwo nie wyraziliście na to zgody - przypomniał naczelnik wydziału gospodarki komunalnej Robert Garbarczyk.
- Na czas budowy byłoby sensowne wpuszczać ruch tym kawałkiem od KEN. Po co mają ciężarówki z pustakami i betonem jeździć na około przez całe osiedle? - dodał burmistrz.
Obecnie toczy się również procedura w sprawie zmiany planu dla innej sąsiedniej nieruchomości, między ZDZ a torami. Obecnie teren jest przeznaczony pod garaże. Projekt nowego planu przewiduje od strony os. Nadzieja zabudowę jednorodzinną, a od ul. 3 Maja - usługi z dopuszczeniem zabudowy jednorodzinnej. Pierwotnie dojazd do nieruchomości miał się odbywać również ul. Witosa, ale właściciel dostał zgodę na wykonanie zjazdu z ul. 3 Maja.
