Kiedy do mieszkańca gminy Somianka przyjechało pogotowie, okazało się, nie dolega mu nic, oprócz… zbyt dużej ilości alkoholu we krwi. Takie wezwania to zwykła głupota, która może kosztować życie kogoś, kto naprawdę potrzebuje pomocy!
38-latek wezwał pogotowie ratunkowe twierdząc, że potrzebuje pomocy medycznej. Kiedy na miejscu pojawili się ratownicy, pijany żartowniś powiedział, że czuje się już dobrze i nie dał się zbadać. Ratownikom nie było jednak do śmiechu, dlatego wezwali policję. Nic dziwnego, skoro na tę bezpodstawną interwencję stracili ponad 2 godziny. 38-latek celowo kilkukrotnie wprowadzał ich w błąd w kwestii miejsca zamieszkania, co opóźniało ich dotarcie.
Czynności w tej sprawie prowadzą policjanci z posterunku w Somiance. Skierują do sądu wniosek o ukaranie za wywołanie niepotrzebnej czynności służbowej, za co grozi grzywna, a nawet kara aresztu.