Apelujemy o rozsądek (foto)

Wydarzenia

Apelujemy o rozsądek (foto)

04.05.2018
autor: Sylwia Bardyszewska
Środowiska prawicowe przerwały toczące się od kilku miesięcy rozmowy na temat wspólnego startu w wyborach samorządowych. Nie wszyscy zaakceptowali odgórną decyzję Prawa i Sprawiedliwości, że struktury terenowe do wyborów mogą iść tylko pod szyldem partii. Kulisy rozmów władze lokalnych struktur odsłoniły 4 maja podczas konferencji prasowej.
W konferencji wzięli udział przewodnicy zarządu powiatowego PiS Waldemar Sobczak, przewodniczący komitetów gminnych: Brańszczyk - Jerzy Żukowski (także powiatowy koordynator ds. wyborów samorządowych), Somianka, Rząśnik i Zabrodzie - Mariusz Bryk, Wyszków - Eugeniusz Zaremba oraz sekretarz wyszkowskiego komitetu Marek Tauter.
Nie jest tajemnicą, że wyszkowska prawica przygotowywała się do wspólnego startu w wyborach samorządowych, co było widać chociażby na organizowanych przez nich spotkaniach czy rocznicach ważnych wydarzeń historycznych.
- Podmioty prawicowe sygnalizowały nam chęć odbycia spotkania, rozmowy na temat wspólnej reprezentacji do wyborów samorządowych – podczas konferencji prasowej potwierdził Waldemar Sobczak. - 28 lutego 2017 r. z naszej inicjatywy, przy współudziale ministra Kowalczyka, zebrało się ok. 30 osób, 10 czy 11 organizacji: związkowe, stowarzyszenia, kombatanckie. Zaproponowaliśmy cykliczność spotkań w celu zawarcia porozumienia z tymi ugrupowaniami, żeby iść wspólną reprezentacją. Tylko taka wspólna reprezentacja dawała nam szansę na lepszy wynik niż 4 lata temu. Odbywały się spotkania, doszliśmy do konsensusu, że będziemy pracować, dyskutować, dochodzić do porozumienia. Pod koniec roku jeden z podmiotów – Klub Gazety Polskiej przedstawił nam propozycję zawarcia porozumienia. Zaproponował, żeby w gminie Wyszków powstał komitet nie pod szyldem PiS, tylko zjednoczonej prawicy, prawicy czy inną nazwą. W historii wyborów samorządowych nie mieliśmy dotychczas takiej sytuacji, żebyśmy startowali pod inną nazwą niż Komitet Wyborczy PiS. W kwestii listy powiatowej nie było sztywnego stanowiska KGP. Natomiast w kwestii gminy stanowisko było jednoznaczne, dość mocno eksponowane. Sądziliśmy, że uda nam się uzyskać konsensus, że jeśli uzyskamy zgodę zarządu okręgowego, to skłonni byliśmy iść w tym kierunku.
Sprawy skomplikowały się, gdy na początku roku komitet wykonawczy PiS zobowiązał terenowe struktury partii, by, w związku z trwającymi rozmowami centralnymi, nie podejmowały wiążących ustaleń. - Związało nam to ręce i do chwili wyjaśnienia tej kwestii nie mogliśmy prowadzić rozmów w klimacie takim, jak poprzednio – kontynuował Waldemar Sobczak. - Sytuacja usztywniła się, ale mieliśmy jeszcze nadzieję.
Nadzieje rozwiał jednak zarząd okręgowy, który w lutym orzekł, że PiS do wyborów może iść tylko pod własnym szyldem. - Poinformowaliśmy naszych partnerów i efekt był taki, że szczególnie jedno ugrupowanie nie zgodziło się z taką formą i efekt państwo znacie – dodał szef struktury powiatowej.
- Przed ogłoszeniem decyzji zarządu okręgowego, można powiedzieć, że co do powiatu byliśmy dogadani, że idziemy pod szyldem PiS – relacjonował Eugeniusz Zaremba. – Pan Marek Głowacki zgodził się. Potem nastąpiła niezgoda i pan Marek powiedział, że nie będzie startował do rady miejskiej pod szyldem PiS. Odbyło się spotkanie 7 marca, na które Marek Głowacki nie przyszedł już. Przewodniczący zadzwonił, pan Marek powiedział, że nie widzi dalszej współpracy z PiS-em i odwołuje to, co się dogadaliśmy. Współpraca z Gazetą Polską się zakończyła. 
- Prosiłem, że jeśli nie chcecie iść pod szyldem PiS, to może żebyśmy stworzyli jedną listę do rady powiatu, wybrali kandydata na sejmiku, a nawet wspólnego kandydata na burmistrza. Pan Marek to odrzucił. My musimy realizować postanowienia statutu PiS, w przeciwnym razie komitet mógłby być rozwiązany – zaznaczył Waldemar Sobczak.
- Na ostatnim spotkaniu, w którym brał udział Marek Głowacki, pytaliśmy go i kategorycznie powiedział, że owszem, jest skłonny iść w porozumienie na listy powiatowe, ale wyklucza start w wyborach do rady miejskiej pod szyldem PiS – mówił Marek Tauter.
 
Z uporem maniaka
Obecnie spotkania po prawej stronie już się nie odbywają. - Niewykluczone, że będą – zaznacza jednak Waldemar Sobczak. - Wiele podmiotów jest dalej zainteresowanych. Apelujemy o dalsze prowadzenie rozmów, ale muszą przyjąć warunek, że będzie to KW PiS. Wspólna reprezentacja i wspólny kandydat dają szansę na lepszy wynik. Zapraszamy osoby, które chciałyby kandydować w poszczególnych gminach, chętnie porozmawiamy. Kandydat ma prawo zastrzec na naszej liście, że jest osobą niezależną. Z uporem maniaka będziemy dążyli do tego, żeby w Wyszkowie lista do rady miejskiej, powiatu była wspólna prawicowa, ale pod szyldem PiS-u.
- To się sprawdziło w wyborach do sejmu – przypomina Jerzy Żukowski.
- Jest sporo ludzi, których szyld PiS-u interesuje. Nie musi to być zarząd Gazety Polskiej. Przychodzą ludzie, którzy poza panem Głowackim chcą iść; popierają prawicę, zgłaszają chęć startu z PiS-em – dodaje Marek Tauter.
- Niepotrzebnie koledzy stawiają to na ostrzu noża. Apelujemy o rozsądek. Nie chcielibyśmy popełniać błędów z poprzednich wyborów – mówi Waldemar Sobczak. - Tylko jedna reprezentacja prawicy jest w stanie sprawić, że wynik będzie lepszy niż 4 lata temu. Jeden mocny kandydat miałby szansę wygrania tych wyborów. Rozmawialiśmy z wieloma kandydatami. Jeden szczególnie miałby olbrzymie szanse, ale w tym cały ambaras, żeby dwoje chciało naraz.
 
Kandydaci na kandydatów
Waldemar Sobczak zaznacza, że partia dała im niewiele czasu na przedstawienie wstępnej listy kandydatów na burmistrza i wójtów. Wyszkowski PiS przedstawił kandydatów na włodarzy wszystkich sześciu gmin powiatu wyszkowskiego i kandydata do sejmiku województwa. Żaden z nich nie został jeszcze zatwierdzony przez zarząd okręgowy partii. Mimo to w marcu tego roku, na wielkanocnym spotkaniu, wyszkowskie PiS przedstawiło swoją kandydatkę na burmistrza, którą – przypomnijmy - jest Ewa Runo (na konferencji władze PiS zapewniły, że „na spotkaniach negocjacyjnych nazwiska kandydatów na burmistrza nie padały”). Pozostałe komitety gminne czekają na zatwierdzenie przez okręg. - Niektórzy przewodniczący sygnalizują zmiany. Myślę, że lada chwila pewne kandydatury zostaną zatwierdzone – dodaje Waldemar Sobczak.
Nina Wiśniewska - kwiecień 2023
Komentuj, logując się przez Facebooka, Google+, Twittera, Disqus LUB pisz jako gość