A teraz tak nas potraktowano…

Wydarzenia

A teraz tak nas potraktowano…

11.12.2020
autor: Sylwia Bardyszewska
Dwie gminy powiatu wyszkowskiego – Długosiodło i Rząśnik – nie otrzymały złotówki z podzielonej w ostatnich dniach transzy Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Środki pochodzą z funduszu COVID-19. - Koronawirus jest chyba wszędzie – komentują samorządowcy, którzy czują się pokrzywdzeni. - Jeśli polityka wchodzi do samorządu, to jest bardzo źle.
 
Jak już informowaliśmy, do powiatu wyszkowskiego ma trafić ponad 16 mln zł. Na inwestycje w szpitalu powiatowi przyznano 6 mln zł (w tym zakup dwóch ambulansów). Gmina Brańszczyk ma dostać 490 tys. zł przydomowe oczyszczalnie ścieków, 627 tys. zł na wodociąg w Brańszczyku oraz 2 mln zł na rozbudowę stacji wodociągowej w Udrzynie. Gmina Somianka - 1 mln 200 tys. zł na remont oczyszczalni ścieków w Somiance. Gmina Wyszków - 4 mln zł na rozbudowę ul. gen. Władysława Sikorskiego. Gmina Zabrodzie - 2 mln zł na budowę sieci wodociągowej w Młynarzach i Anastazewie, uzupełnienie sieci w kilku innych miejscowościach i budowę kontenerowej stacji uzdatniania wody w Obrębie.
Po kilka wniosków złożyły też gminy Długosiodło i Rząśnik; dofinansowania nie otrzymały na żadną inwestycję. Długosiodło przygotowało 6 wniosków, m.in. na kanalizację w Starym Bosewie, budowę przedszkola w Długosiodle, modernizację drogi Długosiodło – Stare Bosewo przez Zamłynie i dostosowanie siedziby Centrum Kultury do potrzeb osób niepełnosprawnych. - Złożyliśmy dobre, bogate wnioski. Mieliśmy nadzieję na chociaż część wnioskowanych środków, ale potraktowano nas tak, jak potraktowano – rozczarowania nie kryje wójt Stanisław Jastrzębski. - Poprzez Związek Gmin Wiejskich wystąpiliśmy o udostępnienie zasad tego konkursu, ale ich nie otrzymaliśmy. Pan premier mówił, że środki otrzymają samorządy o najniższych dochodach. Niższych niż w Długosiodle ciężko szukać. Była więc uznaniowość. 
Choć w ostatnich wyborach zarówno parlamentarnych, jak i prezydenckich mieszkańcy zarówno Długosiodła, jak i Rząśnika w zdecydowanej większości zagłosowali na PiS, gminy wciąż uważane są za PSL-owskie. Bo w wyborach samorządowcy mieszkańcy wybierają włodarzy z tej opcji politycznej.
- Jak polityka wchodzi do samorządu, to jest bardzo źle – komentuje zastępca wójta gminy Rząśnik Paweł Abramczyk. - W gminie nie ma lewa, prawa czy środek. Chodniki, wodociągi buduje się wszędzie.
Gmina Rząśnik złożyła pięć wniosków: na trzy inwestycje drogowe i dwie stacje uzdatniania wody w Lubielu i Ochudnie. Nie otrzymała żadnego dofinansowania. - Jesteśmy bardzo niezadowoleni, jest nam też zwyczajnie przykro – mówi zastępca wójta. - Jeżeli to jest wsparcie z funduszu COVID-19, to koronawirus jest chyba wszędzie. A tymczasem jakie są w ogóle proporcje tego dofinansowania? Jako gmina dofinansowujemy i szpital, i instytucje rządowe, takie jak policja czy straż pożarna. Dokładamy zawsze, nigdy nie odmówiliśmy, bo wiemy, jaka jest sytuacja i że trzeba sobie pomagać. A teraz tak nas potraktowano. 
Rząd ogłosił nabór wniosków na kolejną transzę Funduszu Inwestycji Lokalnych. Obie gminy zamierzają ponownie ubiegać się o środki, ale tym razem można zgłosić tylko trzy inwestycje (w poprzedniej edycji nie było limitu). Długosiodło wystąpi o środki na kanalizację Starego Bosewa i budowę przedszkola. Rozważa jeszcze, czy trzeci wniosek będzie dotyczył budowy drogi, czy bieżni na stadionie. - Nie poddajemy się, walczymy do końca – komentuje wójt Jastrzębski.
Trzy z pięciu gotowych wniosków złoży również gmina Rząśnik.
 
Nagrody i kary
Takie sytuacje mają miejsce na całym Mazowszu. Marszałek Adam Struzik mówi wprost o upolitycznieniu przyznawania dotacji: – Ze smutkiem muszę przyznać, że w ponad 20-letniej historii samorządu województwa nie było podobnego incydentu, ani podobnej skali protestów samorządowców. I wcale mnie to nie dziwi. Okazuje się bowiem, że program, który miał w równym stopniu wspierać duże miasta, jak i najmniejsze miejscowości, w praktyce stał się narzędziem politycznych rozgrywek i nagradzania lojalności wobec partii rządzącej. To niedopuszczalne, by rząd karał ich za poglądy czy przynależność partyjną. Ktoś tu zapomniał, że żyjemy w wolnym kraju, a władza jest przywilejem i obowiązkiem wobec suwerena, a nie formą represji.
Na upolitycznienie skarżą się również m.in. starosta powiatu płockiego, prezydenci Ciechanowa i Warszawy.
- Ze zdziwieniem przeanalizowałem listę przyznanych dotacji, gdzie na 40 wybranych inwestycji powiatowych 37 zarządzanych jest przez lokalnych działaczy PiS, a 3 pozostałe przez osoby bezpartyjne. Przypadek? Moim zdaniem nie. Skandalem jest fakt, że publiczne pieniądze, pieniądze mieszkańców, ludzi pracujących, płacących podatki, rozdysponowywane są wedle klucza partyjnego, a nie według realnych potrzeb i oczekiwań – mówi starosta powiatu płockiego Mariusz Bieniek.
 
Poprzednie COVID-owe
Kontrowersyjny podział środków to drugi zastrzyk, jaki samorządy otrzymały w ramach walki ze skutkami epidemii. Przypomnijmy, że w wakacje miliony popłynęły do wszystkich gmin. Wówczas nie trzeba było składać wniosków, dofinansowania rząd przyznał wszystkim wg algorytmu uwzględniającego przede wszystkim poziom planowanych inwestycji. Powiat Wyszkowski otrzymał wówczas 1 mln zł, gmina Wyszków – 2,2 mln zł, Brańszczyk – 1,8 mln zł, Długosiodło – 1,3 mln zł, Rząśnik - 567 tys., gminy Zabrodzie i Somianka - po 500 tys. zł.
Nina Wiśniewska - kwiecień 2023
Komentuj, logując się przez Facebooka, Google+, Twittera, Disqus LUB pisz jako gość