Bieg Wyszkowska Dycha już na stałe zagościł w kalendarzu miejskich imprez. W tym roku jednak, jak większość wydarzeń, odwołała go epidemia koronawirusa. Miłośnicy biegania, wykorzystując złagodzenie obostrzeń, zaprosili, by wspólnie podtrzymać lokalną biegową tradycję. 

 

Wyszkowska Dycha Nocą miała odbyć się 6 czerwca, jak zwykle na trzech dystansach: 2,5, 5 i 10 km. Już w kwietniu było jasne, że, z uwagi na obostrzenia epidemiologiczne, impreza się nie odbędzie.

Jej inicjator, Klub Biegacza Wyszków, najpierw zaprosił na wirtualny bieg #WyszkowskaDycha: "Przebiegnij 6 lub 7 czerwca dystans 2,5, 5 lub 10 km. 

Zrób to, gdzie chcesz i kiedy chcesz. Na trasie biegu, w swojej okolicy, w lesie, na wyjeździe. O świcie, w samo południe, wieczorem lub nocą. Przebiegnij, zrób zdjęcie lub zrzut treningu. Wrzuć na fb z hasztagiem #WyszkowskaDycha lub prześlij na e-mail: klub.biegacza.wyszkow@gmail.com.” Z tej formy skorzystało wielu miłośników biegania, nie tylko zresztą w Wyszkowie, ale i innych regionach Polski, a nawet za granicą.

6 czerwca ok. godz. 20.30 kilkadziesiąt osób stawiło się na ul. Sowińskiego przy fontannie, skąd co roku startuje Wyszkowska Dycha. Postanowili skorzystać ze złagodzenia obostrzeń i zezwolenia rządu na zgromadzenia na świeżym powietrzu do 150 osób: "Pobiegnijmy razem - by uczcić nasze biegowe święto, zwłaszcza, że tak tęskniliśmy za wspólnymi treningami. Jedno, dwa lub cztery kółka trasą naszego biegu” - zapraszał Klub Biegacza. Tym razem nie liczyły się miejsca i czasy. Biegacze mogli odetchnąć pełną piersią i po prostu cieszyć się ze wspólnego biegu ulicami Wyszkowa.