Szymon Kołecki, złoty i srebrny medalista olimpijski w podnoszeniu ciężarów był gościem wyszkowskiej młodzieży na spotkaniu, ktore odbyło się w środę 18 grudnia w WOK Hutnik. Organizatorem spotkania był Andrzej Rębowski.
Dwukrotny medalista olimpijski (Sydney 2000 i Pekin 2008), czterokrotny medalista mistrzostw świata (dwa srebrne i dwa brązowe medale) oraz pięciokrotny mistrz Europy przyjechał do Wyszkowa na zaproszenie Andrzeja Rębowskiego. W spotkaniu wziął udział także burmistrz Wyszkowa Piotr Płochocki.
Po tradycyjnych elementach tego rodzaju spotkań (ceremoniał olimpijski, wprowadzenie flagi i znicza olimpiskiego) rozpoczęła się seria pytań do mistrza.
Zebrani na sali uczniowie mogli wysłuchać wielu ciekawych historii z życia olimpijczyka.
O początku przygody ze sportem: Mój tata był trenerem podnoszenia ciężarów, od czwartego roku życia spędzałem czas w hali, choć zaczynałem od akrobatyki sportowej.
Dlaczego został zawodnikiem podnoszenia ciężarów: Pochodzę z małej miejscowości na Dolnym Śląsku, mającej niespełna 1000 mieszkańców. W naszej miejscowości była bardzo słaba drużyna piłkarska, chyba C-klasa i salka do podnoszenia ciężarów. Mój tata był trenerem podnoszenia ciężarów, więc już w wieku 10 lat startowałem w zawodach.
O olimpizmie kiedyś i dziś: Teraz olimpizm stracił na wartości. 25 lat temu młodzież znała wszystkich mistrzów olimpijskich, a olimpijczycy byli znacznie ważniejszymi postaciami niż dziś. Kiedy w wieku 18 lat zająłem na Igrzyskach w Sydney drugie miejsce, prezydent Polski (wówczas Aleksander Kwaśniewski) zadzwonił do mnie z gratulacjami. Dziś prezydent raczej nie dzwoni do medalistów olimpijskich.
O ulubionych filmach: kiedyś chodziłem najczęściej do kina z moimi dziećmi, ale teraz już nie chcą - mają 13-14 lat. Z filmów, jakie oglądałem w tym roku, najbardziej podobał mi się Top Gun Maverick. Ale jestem wychowany na Rockym i to jest film, który towarzyszy mi w całej sportowej karierze.
O niespełnionym marzeniu: Jechałem na Igrzyska z marzeniem, żeby zdobyć cztery złote medale na czterech kolejnych zawodach olimpijskich, bo żaden zawodnik tego wcześniej nie dokonał. Ale w trakcie zawodów w Sydney doznałem kontuzji, przez co nie mogłem podejść do ciężaru, który dałby mi złoto. W moich oczach pojawiły się łzy, bo już wiedziałem, że moje marzenie się nie spełni.
Po zakończeniu kariery sztangisty Szymon Kołecki od 2016 roku zajął się MMA. W latach 2018 - 2021 występował w organizacji KSW. W sumie wystąpił w 12 walkach zawodowych, z których 11 wygrał (ostatnią z Oli Thompsonem 7 grudnia 2024).

Komentuj, logując się przez Facebooka, Google+, Twittera, Disqus LUB pisz jako gość
Twoja opinia
Najnowsze informacje
- Poważny wypadek na skrzyżowaniu Pułtuskiej i Graficznej. Ranne dziecko (FOTO)
- Nowe rady nadzorcze miejskich spółek
- Eksperymenty Leonarda Da Vinci i tych, którzy jego obrazy konserwowali (FOTO)
- Profesjonalne witraże. Jak powstają?
- Już w niedzielę otwarcie toru pumptrack!
- Milenijny konkurs (FOTO)
- Polsko-niemiecka wymiana młodzieży – wspomnienia z niezapomnianego tygodnia (FOTO)
- Budują europejską wspólnotę wśród młodzieży (FOTO)
- Chciał sprzedać rower, stracił ponad 33 tys. zł
- Ranni kierowcy, pasażerowie, motocykliści, pieszy i rowerzystka

Pobierz gazetkę promocyjną
Oferta ważna: 23.04-02.05.2025 lub wg terminów przy produktach.

Pobierz gazetkę promocyjną
Oferta ważna: 23.04-02.05.2025 lub wg terminów przy produktach.