Kolejną porażkę we własnej hali zanotowali siatkarze trzecioligowego Campera. Znów pogromcą wyszkowian okazała się drużyna z okolic Radomia. W zeszłym tygodniu byli to zawodnicy z Jedlińska, w sobotę w hali WOSiR lepsi byli gracze Jaguara Wolanów.
Tabela po ostatnim weekendzie wygląda mało optymistycznie. Na szczęście do końca rozgrywekzostało jeszcze sporo spotkań. Jednak, aby myśleć o wysokim miejscu na koniec rundy zasadniczej, należy przestać przegrywać mecze „na własne życzenie”.
Tak niestety było w sobotnie popołudnie. Goście z Wolanowa to zespół, z którym w normalnej formie Camper powinien wygrać gładko. Pierwszy set był wyrównany z przewagą naszej drużyny, jednak w końcówce siatkarze Campera stanęli i w rezultacie ambitnie grający goście wygrali do 23. W drugim secie wyszkowianie zagrali równo i nieźle, dzięki czemu zwyciężyli do 18. Trzecia partia była najbardziej wyrównana, ale znów w końcówce wyszkowskim siatkarzom nie udało się przechylić szali na swoją stronę. Goście wygrali do 23 i uskrzydleni tym sukcesem w czwartym secie grali spokojnie, kontrolując do końca meczu przewagę wypracowaną na początku seta.
Niestety, Camper do tej pory wygrał tylko jeden mecz we własnej hali. Najbliższy mecz przed własną publicznością (której podczas sobotniego meczu niestety nie było zbyt wiele) wyszkowianie zagrają 15 grudnia z Iskrą Warszawa. Tydzień wcześniej Camper zagra na wyjeździe z Olimpem Skaryszew. Niestety to zła informacja dla naszych graczy - to także zespół z okolic Radomia.

Camper Wyszków - Jaguar Wolanów 1:3 (22:25, 25:18, 23:25, 18:25)
Camper: K. Kędzierski, Karol Wojtkowski, A. Purgacz, Kacper Wojtkowski, K. Kościński, N. Skibiński, S. Wójcik, O. Jackowski oraz Ł. Zdrojewski, D. Czajkowski,  D. Choromański i D. Szulik.
Trenerzy: D. Szulik i S. Wójcik