W czwartym secie meczu Camper Wyszków prowadził z MOS Wola Warszawa 24:21 i... przegrał seta i całe spotkanie.

Mecz był wyrównany, ale od jakiegoś czasu wyszkowianie tracą moc w końcówkach setów. Podobnie było w sobotę w Warszawie. Wszystkie cztery sety wyglądały tak, że do pewnego momentu toczyła się wyrównana walka. W pierwszej i trzeciej partii stołeczni siatkarze rozstrzygnęli ostatnie piłki na swoją korzyść, a w drugim secie Camper wygrał do 22. Czwarty set toczył się pod dyktando wyszkowian, było 13:10, potem 19:15 i 21:16, aż wreszcie podopieczni trenera Sławomira Gerymskiego dorpowadzili do piłki setowej przy stanie 24:21. A potem... blok, as, dwa udane ataki warszawian i na koniec jeszcze jeden serwis Michała Gawrzydka kończący seta i mecz.
Wyszkowianie przegrali kolejny mecz i wygląda na to, że zespół jest w dołku. Ciągle zajmuje przedostatnie miejsce w lidze, a strata do miejsca gwarantującego play-offy jest coraz większa.

MOS Wola Warszawa - Camper Wyszków 3:1 (25:19, 22:25, 25:23, 26:24)

Pozostałe wyniki VII kolejki: Metro Warszawa - BAS Białystok 2:3; Centrum Augustów - Arka Tempo Chełm 3:2; Trójka Międzyrzec Podlaski - Sparta Grodzisk Maz. 0:3; Lotnik Łęczyca - Huragan Wołomin 3:1; KKS Kozienice - Bzura Ozorków 3:0

W sobotę Camper gra u siebie z Centrum Augustów.