PIŁKA NOŻNA: Smutny koniec w Radości. Kto trenerem?

Sport

PIŁKA NOŻNA: Smutny koniec w Radości. Kto trenerem?

24.06.2022
autor: M
Fatalnie sezon i rundę wiosenną zakończyli 15 czerwca seniorzy Bugu Wyszków. Nasz zespół pojechał do przedostatniej w tabeli Radości i został przez miejscowych wręcz ośmieszony. Wynik 3:0 jest, niestety, jak najbardziej sprawiedliwy.

Nic nie wskazywało na to, że spotkanie zakończy się dla gości tak źle. Co prawda o większą stawkę grali tego dnia podopieczni byłego trenera Bugu, Łukasza Stasiuka, ponieważ w przypadku wygranej warszawianie mogli utrzymać się w lidze. Nikt jednak nie przypuszczał, że wyszkowianie zaprezentują się tak mizernie.
Podopiecznym trenera Krzysztofa Ogrodzińskiego gra „kleiła się” tylko do momentu straty pierwszej bramki. Wtedy wydawało się jeszcze, że gole dla gości są tylko kwestią czasu i być może dojdzie do powtórki z początku września, kiedy to w ramach okręgowego Pucharu Polski Bug wygrał na tym boisku 6:1.
Pierwsi groźną akcję stworzyli miejscowi. W 3. minucie ich zawodnik powinien otworzyć wynik meczu, znalazł się niepilnowany na linii pola karnego, jednak fatalnie spudłował. Po kwadransie Łukasz Kamiński dograł do Alana Wróbla, ale strzał naszego młodzieżowca zatrzymał się na słupku. W 32. minucie po strzale głową świetny refleks zaprezentował Jakub Imiołek. Minutę później był już jednak bezradny. Po niepotrzebnym faulu na około 23. metrze pomocnik Radości strzelił nie do obrony z rzutu wolnego. Po stracie gola nasi zawodnicy, nie wiedzieć czemu, zupełnie stracili wiarę w możliwość choćby odrobienia strat.
Po przerwie na boisku była już w zasadzie tylko jedna drużyna i nie był to niestety Bug. W 60. minucie piłkarz z Warszawy wykorzystał sytuację sam na sam z Imiołkiem. Chwilę później kontaktowe trafienie mógł uzyskać Łukasz Damętko, ale z bliska strzelił w bramkarza. W 71. minucie piłkarz Radości strzałem z pierwszej piłki tuż przy słupku po raz trzeci pokonał Imiołka. Po stronie Bugu okazję miał jeszcze Robert Nogaj, ale jego strzał z wolnego nie zaskoczył bramkarza PKS-u.
Środowy mecz był niestety smutnym, ale rzeczywistym odzwierciedleniem drugiej części sezonu w wykonaniu Bugu. Porażek, często tak zawstydzające jak ta w Radości, z drużynami broniącymi się przed spadkiem, w żaden sposób nie można usprawiedliwić wąską kadrą, na co uwagę zwracają piłkarze i trener. Można było spodziewać się, że naszej drużynie trudno, a nawet bardzo trudno będzie włączyć się w walkę o awans, ale chyba nikt nie zakładał, że w meczach z drużynami z miejsc 12-16 nasi gracze ugrają tylko 5 na 15 możliwych punktów. Drużynie na pewno potrzebna jest nowa i świeża krew, a wydaje się również, że dobiegła końca misja trenera Ogrodzińskiego, który nie potrafił z Bugiem awansować czy to do III, IV, czy nowej V ligi i najwyraźniej nie jest to dzieło przypadku.

Z nieoficjalnych źródeł dowiedzieliśmy się, że opiekun wyszkowian sam podjął decyzję o nieprzedłużaniu wygasającej 30 czerwca umowy z klubem.

PKS Radość - Bug 3-0 (1-0)
Bug: J. Imiołek - P. Połodziuk, M. Maciak, R. Nogaj, M. Cyrych - N. de Sosusa Costa, A. Krawczyk, W. Podolski, P. Czajka (57. B. Ciach) - Ł. Damętko, Ł. Kamiński (78. A. Juszyński).
Sędziował: M. Pietrzak (Warszawa)
Widzów: ok. 100.
Bug z nami 7
Komentuj, logując się przez Facebooka, Google+, Twittera, Disqus LUB pisz jako gość