Po niespodziewanej porażce z beniaminkiem z Sierpca, Bug Wyszków jest już bardzo bliski strefy spadkowej. A w bliskiej perspektywie wyszkowian czekają mecze z ligowymi potentatami.
Pojedynek z beniaminkiem z okręgu płockiego miał być dobrą okazją do zrehabilitowania się za porażkę w Gostyninie sprzed tygodnia. Wtedy miejscowy Mazur zdobył kosztem Bugu pierwsze punkty w sezonie. Przed sobotnim pojedynkiem Kasztelan również znajdował się w tabeli za Bugiem, z dorobkiem dwóch punktów mniej. Po meczu goście, niestety, przeskoczyli nasz zespół w tabeli.
Mecz nie stał na wysokim poziomie, a tempo gry było najczęściej ospałe. Jak można było przewidywać, przyjezdni skupili się w pierwszej kolejności na zabezpieczeniu tyłów i przeszkadzaniu miejscowym w atakach. Byli w tym bardzo skuteczni, zdecydowana większość ofensywnych akcji graczy trenera Łukasza Choderskiego kończyła się w okolicy pola karnego Kasztelana. Co więcej, Bug nie stworzył sobie ani jednej klarownej sytuacji, a najgroźniejszą był strzał Illyi Zaporoshchenki, po którym bramkarz wyciągnął się jak długi, a zdołał odbił piłkę na rzut rożny.
Z ciekawszych akcji, w 23. minucie Mikhaił Charniauski uderzył tuż obok dalszego słupka, a dwie minuty przed przerwą Igor Falbowski odebrał piłkę rywalowi, znalazł się sam na sam z bramkarzem, ale za daleko wypuścił sobie piłkę i w efekcie stracił ją.
Tuż po przerwie silnie z ostrego kąta przymierzył Piotr Połodziuk, jednak bramkarz ponownie był na posterunku. Jedyny gol padł w 66. minucie. Akcja zaczęła się od niepotrzebnej straty I. Zaporoshchenki w kole środkowym boiska, choć trzeba podkreślić, że chwilę wcześniej Ukrainiec otrzymał bardzo trudne do opanowania podanie od Krzysztofa Maciaka. W tej sytuacji nasz zawodnik powinien, nawet kosztem żółtej kartki, przerwać bardzo korzystnie dla gości zapowiadającą się akcję. Nie zrobił tego jednak i finalnie gracz Kasztelana strzelił celnie przy dalszym słupku obok zasłoniętego Jakuba Imiołka. Mimo że do końca meczu pozostało razem z doliczonym czasem gry aż pół godziny, nie wystarczyło to wyszkowianom na stworzenie zagrożenia przed bramką gości. Jedynie w doliczonym czasie gry wydawało się, że Zaporoshchenko znajdzie się oko w oko z bramkarzem, ale w związku ze zderzeniem sędzia odgwizdał faul naszego zawodnika.
W grze Bugu szwankuje przede wszystkim gra ofensywna. Brak jest obecnie typowego, rasowego środkowego napastnika. Łukasz Choderski niemal co mecz żongluje składem, szczególnie w ofensywie. W tym sezonie „na szpicy” grali już m.in. I. Zaporoshchenko, Falbowski, Krawczyk, Kamiński, Pietrzykowski, Wyszkowski, Połodziuk. Przyniosło to jednak tylko 8 goli w 6 meczach, co jest piątym od końca wynikiem w lidze. Niepokojące jest również to, że w meczach z zespołami z okręgu płockiego - Mazurem i Kasztelanem, czyli ekipami, które były typowane do walki o utrzymanie, Bug nie dość, że nie ugrał choćby punktu, to jeszcze nie strzelił ani jednej bramki. Ten element należy koniecznie i szybko poprawić. W przeciwnym przypadku wyszkowian czekać będzie co najwyżej walka o zachowanie ligowego bytu.
Bug Wyszków - Kasztelan Sierpc 0:1 (0:0)
Bug: J. Imiołek - R. Nogaj, R. Choszcz, K. Maciak - N. de Sousa Costa (59. B. Ciach), I. Zaporoshchenko, H. Zaporoshchenko (59. W. Podolski), D. Gałązka - P. Połodziuk, I. Falbowski (59. J. Wyszkowski).
Żółte kartki: H. Zaporoshchenko, Maciak, I. Zaporoshchenko.
Widzów: ok. 100.
Najbliższy mecz Bug rozegra 21 września o godz. 12 w Żurominie z tamtejszą Wkrą.
Komentuj, logując się przez Facebooka, Google+, Twittera, Disqus LUB pisz jako gość
Twoja opinia
Najnowsze informacje
- SIATKÓWKA: Dwie wygrane Volleya
- PIŁKA NOŻNA: Lider mimo porażki
- SIATKÓWKA: Porażka w Kozienicach
- PIŁKA NOŻNA: Pierwszoligowiec jednak lepszy
- PIŁKA NOŻNA: Nieudane zakończenie rundy
- Deski WC z funkcją cichego domykania – komfort i elegancja w łazience
- Fronty akrylowe – wady i zalety
- RZĄŚNIK: Gmina jesienią malowana (FOTO)
- PIŁKA NOŻNA: Zarząd Bugu Wyszków w pełnym składzie. Nowy prezes!
- SOMIANKA: Pożegnanie skarbnika. Powołanie skarbnika (FOTO)