Lider grupy I warszawskiej ligi okręgowej Hutnik Warszawa nie miał w niedzielę łatwej przeprawy z rezerwami Bugu Wyszków. Co prawda zasłużenie wywiózł z Wyszkowa punkty, ale musiał na nie solidnie zapracować.
Mecz rozpoczął się od dobrej szansy wyszkowian. W 3. minucie na indywidualną akcję zdecydował się Maciej Bala. Pomocnik Bugu przebiegł z piłką niemal całą połowę boiska, minął po drodze dwóch rywali, oddał bardzo mocny strzał, ale bramkarz Hutnika zdołał wybić piłkę na rzut rożny. W 11. minucie warszawianie egzekwowali rzut rożny. Piłka trafiła pod nogi Szymona Andrzejewskiego, który wybił ją za krótko, po chwili trafiła do przeciwnika, który silnym strzałem przy słupku otworzył wynik meczu. Pięć minut później goście podwyższyli prowadzenie. Jeden z piłkarzy Hutnika z zimną krwią wykorzystał sytuację sam na sam z Kacprem Heronimkiem.
Po zmianie stron gospodarzom udało się uzyskać kontaktowe trafienie. W 67. minucie Tomasz Cichocki poradził sobie z jednym z rywali, a następnie pokonał z bliska bramkarza. Od tego momentu w poczynania warszawian wkradła się delikatna niepewność. Zapewne chcieli uniknąć straty punktów z ostatnią drużyną w tabeli, tym bardziej, że ścisk w czołówce jest naprawdę duży. Piłkarze trenera Arkadiusza Mielczarczyka szukali swoich szans w kontratakach. Defensywa gości, złożona naprawdę z rosłych piłkarzy, prawie nie popełniała błędów. Sześć minut po stracie gola, przyjezdni ponownie objęli dwubramkowe prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego jeden z nich sprytnie głową podciął piłkę, która wpadła do bramki tuż przy dalszym słupku. Wyszkowianom zabrakło już siły, by dążyć do uzyskania kontaktowej bramki.

Bug II – Hutnik Warszawa 1:3 (0:2)
Bramka dla Bugu: Cichocki 67
Bug: K. Heronimek – D. Karp (46 D. Modzelan), K. Skoczeń, Sz. Andrzejewski, D. Samsel – M. Wysocki (79 J. Kopiejewski), A. Borkowski (83  J. Wronkowski), M. Bala, T. Cichocki – Ł. Kamiński (k), T. Radzki (46 N. Wouters)
Żółte kartki: Karp, Wouters

Najbliższy mecz rezerwy rozegrają 28 października o godz. 11 w Warszawie z Olimpią.