Od początku meczu wyszkowskie piłkarki grały nieźle, choć nieskutecznie. Już w pierwszej połowie bramki mogły zdobyć Paulina Pokraśniewicz i Natalia Markowska. Zawodniczki z Teresina na pewno były bardziej doświadczone, ale zamiast to wykorzystywać zabrały się za... kłótnie między sobą. Na przerwę piłkarki schodziły przy bezbramkowym remisie, który z przebiegu wydarzeń na boisku powinien cieszyć drużynę gości.
Po przerwie spotkanie było równie wyrównane, ale znów więcej sytuacji stwarzały wyszkowianki. Niestety w 64. minucie po rzucie wolnym i zamieszaniu w polu karnym (zdaniem wielu obserwatorów ze spalonego) Katarzyna Rojek zdobyła gola dla Teresina.
Nasze zawodniczki nie załamały się. Kolejny raz pokazały, że potrafią grać w piłkę i kilka minut po stracie gola wyrównały po bardzo ładnej akcji, którą wykończyła Paulina Pokraśniewicz.
Mimo ataków Loczków wynik nie zmienił się do końca meczu.
- Szkoda, że moje uderzenie minęło minimalnie poprzeczkę, byłaby bramka, jak na finale Pucharu Polski Kobiet - powiedziała po meczu skrzydłowa Loczków Natalia Markowska.
Rzeczywiście, jej strzał przypominał uderzenie, które dało gola Medykowi Konin w środowym meczu (na którym gościły wyszkowskie zawodniczki).
- Widać było chęć walki. Taką drużynę chcę oglądać zawsze - podsumował krótko trener Karol Wołynko.
Loczki Wyszków - KS Teresin 1:1 (0:0)
Gol dla Loczków: Paulina Pokraśniewicz (69.)
Loczki: Joanna Żak - Joanna Jeż, Karolina Pokraśniewicz, Adriana Wiśniewska, Natalia Stępkowska, Natalia Markowska Natalia Czyż, Kamila Bonisławska, Wiktoria Tetwejer (80. Karolina Maliszewska), Natalia Chimkowska, Paulina Pokraśniewicz
•
Awans do I ligi przypieczętowały zawodniczki z Tomaszowa Mazowieckiego, po tym, jak otrzymały walkower za mecz z Heliosem Białystok, który zrezygnował z przyjazdu do Tomaszowa.