materialy/info/med1/1294.jpg

Sport

PIŁKA NOŻNA: Pechowe ostatnie sekundy

23.11.2016
autor: Michał Mielczarczyk
Dosłownie kilkudziesięciu sekund zabrakło piłkarzom Bugu Wyszków, by najbardziej pozytywnym akcentem zakończyć rundę jesienną. Kiedy arbiter oznajmiał ilość doliczonych sekund, piłka wpadała do bramki Bugu. Na domiar złego było to trafienie samobójcze.
Wyszkowianie chcieli w sobotę zatrzeć bardzo niekorzystne wrażenie, które zostawili po swoim ostatnim, bardzo nieudanym meczu w Sokołowie Podlaskim. I mimo że rywal był o wiele bardziej wymagający, to nasz zespół zagrał bardzo przyzwoicie, a do pełni szczęścia zabrakło bardzo niewiele.
Pierwsze minuty należały do mławian, którzy szybko tę przewagę udokumentowali. W 4. minucie, po bardzo dobrym dośrodkowaniu, niepilnowany na czwartym metrze środkowy obrońca Mławianki głową nie dał szans Mateuszowi Cichawie. Z każdą kolejną minutą do głosu coraz wyraźniej dochodzili gospodarze. W 16. minucie Łukasz Damętko strzelił mocno, ale obok słupka. Osiem minut później ten sam gracz dośrodkował z rzutu wolnego, tor lotu piłki zmienił Kamil Kaput i futbolówka wpadła do bramki obok zdezorientowanego bramkarza. W ostatnich minutach pierwszej połowy mławianie ponownie mocniej „przycisnęli” i dobrze, że ta połowa zakończyła się, zanim ponownie piłka znalazła się w bramce gospodarzy.
Dwadzieścia minut po wznowieniu gry Maciej Bala podał do Jakuba Rejnusia, a ten, nie namyślając się długo, kopnął mocno w kierunku dalszego słupka, czym nie dał bramkarzowi najmniejszych szans na interwencję. Goście mieli swoje szanse na wyrównanie. Dwukrotnie lepszy w sytuacji sam na sam okazywał się jednak bramkarz Bugu. Cichawa był już jednak bezradny wobec… strzału kolegi z własnej drużyny. W 90. minucie gracz gości dośrodkował z rzutu wolnego, a Mateusz Paradowski tak nieszczęśliwie odbił piłkę, że ta wpadła do bramki obok Cichawy, który spodziewał się zupełnie innego toru lotu piłki. Niecałe dwie minuty później sędzia zagwizdał po raz ostatni.
Szkoda, że graczom trenera Macieja Wesołowskiego nie udało się „dowieźć” wygranej do końca. Szkoda, zwłaszcza w kontekście miejsca w tabeli, bo Bug zimę spędzi dopiero na jej 12. miejscu. Strata punktowa do drużyn ze środka tabeli nie jest na szczęście duża, niemniej obecnie wyszkowianom bliżej do strefy spadkowej. W sześciu ostatnich meczach Bug zdobył ledwie trzy „oczka”, wyraźnie więc widać, że końcówce sezonu zabrakło mu siły, często również koncentracji.
Runda wiosenna rozpocznie się najprawdopodobniej w drugi weekend marca, oczywiście, jeśli pozwolą na to warunki atmosferyczne. Na początek Bug będzie podejmował wicelidera z Mińska Mazowieckiego. A niebawem przedstawimy plan zimowych gier sparingowych Bugu.

Bug Wyszków - Mławianka Mława 2:2 (1:1)
Bramki dla Bugu: Kaput 24, Rejnuś 64
Bug: M. Cichawa – Ł. Damętko, M. Paradowski, P. Kostrzanowski, K. Kaput (84. D. Witkowski) – A. Majczyna. J. Rejnuś (k), P. Bazler, T. Aleksiejuk, M. Bala – M. Vogtman
Sędziował: K. Majewski (Ostrołęka)
Widzów: 50
WOK Hutnik - Koncert szantowy
Komentuj, logując się przez Facebooka, Google+, Twittera, Disqus LUB pisz jako gość