Zaległy z rundy jesiennej mecz II ligi piłki nożnej kobiet Loczki Wyszków rozegrały w niedzielę. Z Huty Mińskiej do domu wróciły z trzema punktami.

Przed meczem seniorek  odbył się sparingowy pojedynek młodziczek obu klubów. Mimo osłabienia wyszkowianki trenowane przez Mariolę Nadaj wygrały 4:3. Dla obu drużyn było to ciekawe doświadczenie, tuż przed początkiem ligi.
W samo południe na boisko w Hucie Mińskiej wyszły seniorkiu Loczków i Tygrysa. Już po kilku minutach wyszkowianki prowadziły 1:0 po celnym strzale Pauliny Pokraśniewicz. Wydawało się, że mecz z ostatnim w tabeli Tygrysem będzie łatwy i przyjemny. Gospodynie zagrały jednak bardzo dobry mecz, a wyszkowianki po pół godzinie meczu przecierały oczy ze zdumienia, ponieważ w tym momencie przegrywały już 3:1.
Na szczęście Loczki wzięły sobie do serca zalecenia trenera i po dwóch pięknych golach Klaudii Zaręby (głową) i Aleksandry Kozłowskiej (z woleja) na przerwę zespoły schodziły przy wyniku remisowym 3:3.
Po przerwie, przy dopingu młodych Loczków, które po swoim meczu kibicowały starszym koleżankom, trwał zacięty pojedynek. Trener Karol Wołynko zdarł głos, ale przyniosło to efekt: dwa gole Pauliny Pokraśniewicz, do tego dwie poprzeczki i kilka innych dogodnych sytuacji dla naszych piłkarek. Kwadrans przed końcem pojawiła się na boisku po dwóch latach przerwy Karolina Nadaj (zmieniła swoją siostrę - Mariolę).
Loczki spokojnie dowiozły wynik 5:3 do końca meczu i pierwszy raz w historii klubu wygrały mecz ligowy w Hucie Mińskiej.
W najbliższą sobotę nasze zawodniczki jadą do Bartoszyc. Początek meczu o 12.00.

Tygrys Huta Mińska - Loczki Wyszków 3:5 (3:3)
Loczki: Joanna Żak, Natalia Stępkowska, Joanna Jeż, Kamila Bonisławska, Natalia Czyż, Aleksandra Wilk, Mariola Nadaj (76. Karolina Nadaj), Natalia Markowska, Klaudia Zaręba, Paulina Pokraśniewicz, Aleksandra Kozłowska