Wyszkowskie Loczki pokonały w meczu sparingowym II-ligowy Fuks Pułtusk 2:1.

Mecz zaplanowany był na godzinę 13. w niedzielę na stadionie miejskim w Wyszkowie. Jednak dwa dni przed meczem okazało się, że zespół z Pułtuska nie zbierze składu w południe i ustalono zmianę miejsca i godziny spotkania na 18. w Pułtusku.
Nie był to dobry wybór. Boisko było zmrożone (mecz rozpoczął się przy -5 stopniach, a skończył się przy temperaturze -9), a dodatkowo arbiter spotkania dopiero zbiera doświadczenie w roli sędziego, co miało wpływ na przebieg spotkania.
Interesująca była pierwsza połowa. Nowy trener pułtuszczanek przestawił zespół na grę trójką obrończyń, co na pewno wpłynie na grę całego zespołu. Wyszkowianki, bez etatowych napastniczek, zagrały nieźle, ale bardzo niedokładnie. - Na pewno znaczenie ma fakt, że ciągle jeszcze jesteśmy w fazie ciężkich treningów - powiedziała po meczu trenerka Mariola Rębowska.
W drugiej połowie na boisku pojawiły się zmarznięte zmienniczki i gra nie była już tak intensywna jak w pierwszej części meczu. Najlepszą sytuację do zdobycia gola miała Lena Paluszak, której uderzenie minęło o centymentry słupek bramki gospodyń.
Niestety, w ostatniej akcji spotkania, po brutalnym faulu, kontuzji doznała Joanna Jeż, którą do szatni musiały znosić koleżanki. But piłkarki po starciu z zawodniczką Fuksa „wzbogacił się” o trzy dziury po „stemplu” zrobionym korkami przeciwniczki.      

Fuks Pułtusk - Loczki Wyszków 2:1 (2:1)
Gole dla Loczków: Natalia Czyż - 2
Loczki: Adriana Wiśniewska, Natalia Nasiadka, Joanna Jeż, Zuzanna Tywońko, Karolina Jasińska, Natalia Markowska, Anna Bortkiewicz, Anna Jałocha, Oliwia Świętoń, Oliwia Zęgota, Natalia Czyż. Grały także: Katarzyna Kaźmierczak, Lena Paluszak, Aleksandra Ślubowska, Zuzanna Ignatowska, Roksana Bylak, Zuzanna Kuchta, Julita Bloch.

W najbliższą sobotę wyszkowianki miały grać u siebie z Legionistkami II Warszawa. Niestety z powodu kontuzji i urazów wyszkowianki odwołały sparing.